W ciągu najbliższej doby Polska będzie pod wpływem klina wyżowego.

W piątek pogoda utrudni podróżowanie po Polsce. Burze i opady deszczu, które pogorszą warunki drogowe, spodziewane są na zachodzie kraju.

Meteorolodzy prognozują, że w piątek w przeważającej części kraju aura będzie doskonała - utrzyma się przyjemna temperatura, a niebo pozostanie umiarkowanie zachmurzone. Mieszkańcom zachodniej połowy Polski przydadzą się jednak parasole, ponieważ tam spadnie deszcz i lokalnie zagrzmi.

"Idzie gorąc! Utrzymują się ciepłe prognozy na weekend. W Polsce temperatura w niedzielę może wzrosnąć do 27-28 stopni Celsjusza, a na zachód od Polski, na terenie Niemiec, nawet do 30 st. C" - pisze dla nas synoptyk TVN Meteo Arleta Unton-Pyziołek.

W ciągu najbliższych godzin pogoda w wielu regionach będzie sprzyjać kierowcom. Lokalnie drogi zmoczy słaby deszcz.

Zachmurzenie będzie zmienne, a lokalnie pojawi się deszcz. Jednak wiele miejsc w Polsce okaże się pogodnych. Na termometrach zobaczymy od 17 do 22 st. C.

Trzy letnie miesiące na Wyspach Brytyjskich będą kapryśne. Temperatura okaże się wyższa od średniej, jednak nie jest to jedyna anomalia pogodowa, która czeka Brytyjczyków. Według synoptyków w sierpniu region mogą nawiedzić powodzie. Wszystko za sprawą zjawiska La Nina.

Dziś wschodnia część kraju znajdzie się w strefie opadów deszczu. W tych regionach kierowcom zalecamy rozważną jazdę.

W środę Polska podzieli się na pogodną część zachodnią, gdzie utrzyma się neutralny biomet i na połowę deszczową, czyli wschodnią, gdzie warunki biometeorologiczne będą niekorzystne. Obie połowy będzie różniła także temperatura, nieco wyższa w województwach bliżej granicy z Niemcami i niższa na wschodzie kraju.

Wielu Polaków zmarzło we wtorkowy ranek. Nic dziwnego - było przenikliwie zimno. Wszystkiemu winna jest efektywna współpraca układów niżowych znad Europy północnej i północno-zachodniej oraz Wyżu Azorskiego. Ale to się ma zmienić.

Kierowcy planujący podróże po kraju we wtorek napotkają sporo utrudnień. Aura będzie daleka od wymarzonej na podróż. Z powodu opadów, a na wschodzie także i z powodu burz, widzialność i przyczepność będzie pogorszona.

We wtorek niebo nad Polską będzie w różnym stopniu zachmurzone, a parasole okażą się niezbędnym dodatkiem. Synoptycy prognozują, że na wschodzie kraju zagrzmi. Burzom będą towarzyszyły obfite opady i silny wiatr.

W ciągu najbliższej doby Polska będzie na skraju układu niżowego znad Skandynawii.

Instytut Meteorologii i Gospodarki Wodnej wydał ostrzeżenie drugiego stopnia przed sztormem na wschodnim brzegu Bałtyku. Z kolei w Małopolsce spodziewane są przymrozki.

W ciągu najbliższych dni na niebie zobaczymy wiele chmur, z których pokropi deszcz. Lokalnie będą występować też burze z intensywnymi opadami. Miejscami spadnie nawet do 30 l/mkw. wody, a także silnie powieje. Zrobi się za to cieplej. Na termometrach zanotujemy do 24 st. C.

Polska jest pod wpływem niżu znad Bałtyku.

Przez najbliższe godziny w kraju nie zabraknie deszczowych chwil. Jazdę uprzykrzą jednak nie tylko ograniczające widzialność i przyczepność opady, ale i silne podmuchy wiatru.

Poniedziałek w wielu miejscach będzie deszczowy i chłodny. Na termometrach zanotujemy od 10 do 17 stopni Celsjusza. Możliwe są także silniejsze porywy wiatru.

Połowa maja w naszym klimacie to zwykle czas kilkudniowego ochłodzenia. Tę majową zmianę pogody w meteorologii nazywa się zimnymi ogrodnikami, bo zdarzają się nocne przymrozki, które zagrażają roślinom.

Pogoda w niedzielę najbardziej da się we znaki kierowcom w zachodniej części kraju. Tam będzie niebezpiecznie ślisko. Dokuczy także wiatr.