W Polsce we wtorek od rana większość kierowców widziała mniej więcej nic, czyli mgły. Ograniczały widzialność miejscami do kilku metrów, choć na ogół
- od około 100 m do 400 m. Niesprzyjająca była również ujemna temperatura co powodowało, że w wielu miejscach osadzała się szadź. - Chyba się do tego jakoś przyzwyczailiśmy - komentują niektórzy kierowcy, którzy we wtorek rano wyjechali na łódzkie drogi.