W sobotę na pogodne niebo będą mogli liczyć przede wszystkim mieszkańcy wschodnich regionów kraju. Z kolei na zachodzie możliwe będą przelotne opady deszczu. Po południu zrobi się naprawdę ciepło, słupki rtęci powędrują nawet do 26 st. C.
Nie wszyscy kierowcy pojadą dziś po suchych drogach. W części kraju niebo zacznie się chmurzyć, niewykluczone, że miejscami popada i zagrzmi. Jedynie na wschodzie zrobi się pogodnie.
Nad morskimi i górskimi kurortami zbiorą się chmury - na północy deszczowe, a na południu burzowe. Jedynie na Mazurach aura będzie pogodna. Termometry wskażą od 16 st. C do 25 st. C.
Aura w europejskich kurortach poprawi się, burzowe chmury przegoni słońce. W Afryce panować będzie typowa dla tego klimatu i pory roku temperatura. Jedynie nad nad Zatoką Meksykańską i Indonezją zbiorą się burzowe chmury.
Grupa chmur burzowych znajduje się nad Dolnym Śląskiem. Grzmi w okolicy Wrocławia. Wyładowaniom towarzyszą opady deszczu o natężeniu 10-20 l/mkw. i silny wiatr.
W tekście prognozy dla Polski na najbliższe dni często używałam słów „słonecznie, pogodnie”. Bo pogodnie i słonecznie jest, i będzie na przeważającym obszarze Polski, a od poniedziałku w całym kraju.
Nad Polskę zacznie napływać ciepłe powietrze. Zza chmur zacznie wyglądać słońce w całym kraju. Temperatura wzrośnie do 27 st. C. To będzie idealny czas do wycieczek rowerowych, spacerów czy jazdy na rolkach.
W piątek deszcze utrzymają się jeszcze na zachodzie Polski. Miejscami może zagrzmieć. Na wschodzie i w centrum kraju powinno być ciepło i słonecznie. W Rzeszowie odnotujemy nawet 27 st. C.
W piątek mieszkańcy Polski wschodniej nie będą narzekać na warunki drogowe. Deszcz popada jedynie na zachodzie kraju. Nie wykluczone są również wyładowania atmosferyczne, które przyniosą do 20 l/mkw. wody.
W Europie słońce umili wypoczynek wielu turystom. Bezchmurnego nieba mogą się spodziewać ci, którzy spędzają wakacje między innymi na hiszpańskim wybrzeżu. Upalnej aury można się również spodziewać w afrykańskich kurortach. Na światowej mapie kurortów będą też takie miejsca, w których prognozowane są burze i opady deszczu.
Nad polskimi kurortami zbiorą się chmury. Z wielu z nich spadnie deszcz. Słońca zaświeci jedynie w niektórych ośrodkach wczasowych na Mazurach i w górach. Meteorolodzy przewidują od 16 st. C do 25 st. C.
Czwartkowy poranek należał do dość mglistych. - Widać, że nic nie widać - skwitowała w porannym programie "Wstajesz i Wiesz" na antenie TVN24 Agnieszka Cegielska.
W ciągu najbliższych dni opady deszczu będą utrzymywały się zwłaszcza na zachodzie Polski. Synoptycy nie wykluczają również burz. W ich trakcie powieje z prędkością do 80 km/h. Na termometrach w całej Polsce wartości powyżej 20 stopni będziemy oglądać od piątku.
W czwartek tylko mieszkańcy Pomorza nie będą potrzebowali parasola - w pozostałych województwach spodziewane są opady i lokalne burze. Najwięcej deszczu spadnie południowym zachodzie - miejscami nawet 50 l/mkw. W centrum także będzie deszczowo, zaś na północnym wschodzie niewykluczone, że zagrzmi i mocno powieje. Biomet tego dnia będzie niekorzystny, zaś termometry wskażą od 16 do 23 st. C.
W czwartek prawie wszyscy kierowcy w Polsce napotkają utrudnienia w postaci opadów deszczu. Najtrudniejsze warunki wystąpią na trasach w województwach na południowym zachodzie, gdzie spadnie nawet 50 l/mkw. oraz w części północno-wschodniej, gdzie niewykluczone są burze.
Jak zapowiada się czwartek w kurortach świata? Burzowo będzie w Portugalii, w Chorwacji, w Grecji, ale też w kurortach Ameryki Łacińskiej, na Malediwach i w Indonezji. Z pełnego słońca będą się cieszyć ci, którzy przebywają w Hiszpanii i w Afryce.
W polskich kurortach niebo będzie zasnute chmurami, z których w wielu miejscach spadnie deszcz. Prognozowane są również lokalne burze. Termometry wskażą od 12 st. C do 25 st. C.
Coraz mniej mgieł w Polsce. Jak informuje synoptyk TVN Meteo, utrzymują się one tylko w rejonach górskich. Z kolei na nizinach pojawiają się zamglenia.