Ostatni dzień kwietnia będzie gorący. Ostrzegamy jednak, że na niebie w wielu miejscach rozwiną się chmury burzowe. Przyniosą deszcz i silniejsze porywy wiatru.
Zawirowanie w pogodzie sprawiło, że Hiszpanie mogą nam pozazdrościć niedzielnego ciepła. Odpowiedzialny jest za to niż znad Francji, któremu zawdzięczamy również burzową aurę.
W najbliższych dniach powróci do nas wiosenne lato. Przyniesie wysoką temperaturę, jednak również burze i okresami opady deszczu. Wskazania termometrów powyżej 20 stopni będą codziennością dla niemal całego kraju.
W środę wieczorem z zachodu na wschód przez Polskę przechodziła strefa burz. Grzmiało w wielu regionach, a wyładowaniom towarzyszył deszcz i silniejszy wiatr.
W czwartek i piątek pogoda nas nie zachwyci. Termometry pokażą do 18 stopni Celsjusza. Będą też nam towarzyszyć przelotne opady. Po niedzieli wróci gorąco.
Wyż, który zapewniał nam piękna pogodę, ustępuje. To otwiera pole do popisu frontom atmosferycznym, które mniej więcej do godziny 20 popsuja pogodę w całym kraju. Potem też wpłyną na pogodę w Polsce.
W czwartek najcieplejszymi stolicami Europy były Londyn, Bruksela, Amsterdam i Paryż. To zasługa wyżu, który dziś ma swoje centrum nad Polską. W poniedziałek pogoda się pogorszy.
Od kilku dni w Polsce, a także w środkowej i zachodniej Europie jest piękna i wiosenna aura. We "Wstajesz i wiesz" na antenie TVN24 Tomasz Wasilewski tłumaczył, czemu ją zawdzięczamy.