Śnieg pojawił się niemal w całej Polsce. Zimowej aurze mogą towarzyszyć również silniejsze podmuchy wiatru. Na Kontakt 24 otrzymujemy od Was wiele pogodowych relacji. Przesłaliście już zdjęcia m.in. z woj. dolnośląskiego, mazowieckiego, czy kujawsko-pomorskiego.
Pod koniec tygodnia pogoda w Polsce znacznie się zmieniła w stosunku do tego, co działo się w ostatnich dniach. Prezenter TVN Meteo Tomasz Wasilewski wyjaśnia, z czym było związane załamanie pogody i co w pogodzie czeka nas w najbliższych dniach.
Aura w całym kraju znów jest zimowa. We wszystkich regionach spodziewamy się opadów śniegu, a miejscami - śniegu z deszczem. Towarzyszyć nam będzie też silniejszy wiatr, z porywami do 55 km/h.
Chłodny front atmosferyczny nad Warszawą zaowocował śnieżycą, wiatrem blisko 80 km/h i męczącym spadkiem ciśnienia. Jednak w piątek w Krakowie porywy były jeszcze wyższe - ponad 100 km/h. Tymczasem w poniedziałek prognozujemy 14 st. C. O pogodowej sinusoidzie opowiada Tomasz Wasilewski.
Według amerykańskich prognoz Polska w marcu znajdzie się w strefie zimna. To oznacza, że na nadejście wiosennego ciepła przyjdzie nam czekać dłużej, niż zazwyczaj.
W całym kraju jest trudna sytuacja pogodowa. W wielu województwach obowiązują alerty przed silnym wiatrem. Wydano także ostrzeżenia hydrologiczne. Niektóre z nich mają drugi i trzeci stopień.
Pogoda znacznie wpłynie na komfort jazdy. We wszystkich regionach będzie ślisko i niebezpiecznie. Radzimy dostosować prędkość do panującej sytuacji atmosferycznej.
Pogoda w ostatnich dniach sprawia w Wielkiej Brytanii wiele problemów. Wszystko za sprawą sztormu Doris, który sprowadza do kraju intensywne opady i silny wiatr. Pogoda przyczyniła się do śmierci jednej osoby, a także do wielu utrudnień komunikacyjnych.
Pogoda w ciągu najbliższych dni będzie bardzo zmienna. Spodziewamy się opadów deszczu i śniegu oraz silniejszego wiatru, ale także wielu chwil ze słońcem. Temperatura wyniesie od 0 do 13 st. C, a najwyższa będzie na początku przyszłego tygodnia.
Temperatura wzrosła, zaczęły się roztopy. Co oznacza, że topnieje nie tylko śnieg, ale także lód. Mimo ostrzeżeń niektórzy nadal wchodzą na zbiorniki wodne, które pokrywa bardzo cienki lód. Od początku roku przez takie zachowanie zginęły 23 osoby.