W ciągu najbliższych dni nie odpoczniemy od wysokich temperatur. Słupki termometrów wskażą nawet ponad 30 stopni Celsjusza. Taka aura przyniesie nam burze z porywistym wiatrem, a także gradem.
Pierwsza połowa dnia w wielu regionach kraju będzie pogodna, ale po południu miejscami może popadać deszcz, a nawet zagrzmieć. Na termometrach zobaczymy maksymalnie do 26 stopni Celsjusza.
Polska jest i w kolejnych dniach pozostanie pod wpływem umiarkowanie ciepłego i wilgotnego powietrza, które sprowadza burze i opady deszczu. Następny tydzień przyniesie miejscami upały - na termometrach będzie można zobaczyć nawet 31 stopni Celsjusza.
Wiosenne lato może wrócić do Polski już za tydzień. W świetle najnowszych materiałów prognostycznych pod koniec maja możliwy jest ponowny napływ gorącego zwrotnikowego powietrza znad Afryki.
Czwartek przyniósł kres upalnej i burzowej aurze. Przynajmniej na jakiś czas. Zamiast tego czeka nas stabilna i słoneczna pogoda i nieco niższe wartości temperatury. O obecnej i nadchodzącej pogodzie mówił na antenie TVN24 prezenter Tomasz Wasilewski.
Piątek jest przedsmakiem pogodnej i słonecznej pogody, którą będziemy się cieszyć w najbliższych dniach. Będzie rześko, a słabe burze pojawią się tylko na wschodzie i południowym wschodzie Polski. Miejscami przelotnie popada.
Ostatni dzień kwietnia będzie gorący. Ostrzegamy jednak, że na niebie w wielu miejscach rozwiną się chmury burzowe. Przyniosą deszcz i silniejsze porywy wiatru.
Zawirowanie w pogodzie sprawiło, że Hiszpanie mogą nam pozazdrościć niedzielnego ciepła. Odpowiedzialny jest za to niż znad Francji, któremu zawdzięczamy również burzową aurę.