Ministerstwo Sprawiedliwości chciałoby, aby dyrektor szkoły wszedł w buty sędziego i prokuratora w jednym i dyscyplinował uczniów, choć jeszcze niedawno uważało, że za szkolne przewinienia uczniów to dyrektorów właśnie należy surowo karać. Z resortem edukacji projektów przepisów nikt nie uzgadniał, a jak dowiadujemy się minister edukacji jeszcze nie powiedział ostatniego słowa w sprawie tzw. lex Czarnek, który ułatwiał zwalnianie niepokornych dyrektorów. - Chodzi o polityczne eskalowanie napięcia - nie ma wątpliwości prezes ZNP i że stracą na tym uczniowie.