Afera z udziałem influencerów nazwana Pandora Gate momentami przyćmiła w sieci brutalną kampanię wyborczą, w której Prawo i Sprawiedliwość na same reklamy w serwisie YouTube wydało 4 miliony złotych. - Można pokusić się o tezę, że gdyby któraś z gwiazd YouTube'a w szczycie zainteresowania Pandora Gate publicznie poparła którąś z partii, to mogłoby to mieć wpływ na wynik wyborczy - uważa Grzegorz Zajączkowski, lider cyfryzacji Komisji Europejskiej na Polskę.