Mężczyźnie grozi do dwunastu lat pozbawienia wolności.

Informacje otrzymaliśmy na Kontakt 24.

Prawdopodobną przyczyną ich śmierci może być zatrucie oparami z auta.

Sprawą Jacka Zawiślińskiego, dyrektora delegatury Mazowieckiego Kuratorium Oświaty w Ciechanowie, zajmuje się prokuratura rejonowa. Chodzi o "naruszenie praw pracowniczych", które opisywaliśmy, m.in. wysyłanie podwładnym w godzinach pracy niestosownych wiadomości.

Pracownik nadleśnictwa działał na podstawie pomiarów urządzenia GPS. Jak sam przyznał, mogło dojść do błędu - przekazują śledczy.

Ranna dziewczynka przebywa w szpitalu. Jej stan jest bardzo ciężki.

37 lat temu w wypadku na szosie do Leska zginął pieszy Edward Krajnik. 36 lat temu z Jeziora Solińskiego wyłowiono zwłoki lokalnego milicjanta Krzysztofa Pyki. 25 lat temu przepadł bez wieści Marek Pomykała, dziennikarz z Sanoka. Te sprawy się ze sobą łączą. To historia o trzech śmierciach, nieudolnych śledztwach, kłamstwach, ludzkich słabościach, dążeniu do prawdy i o cenie, jaką przyszło za to zapłacić.

O wysypisku w Rudnej Wielkiej informował w reportażu w "Superwizjerze" Maciej Kuciel. 

Przed sądem stanął jeden oskarżony, drugi z zatrzymanych w tej sprawie zmarł.

Posłowie Koalicji Obywatelskiej zawiadomili prokuraturę.

Były marszałek Senatu został zaatakowany podczas zakupów.

Monika Dejk-Ćwikła była poszukiwana przez dwa dni.

37-latka została tymczasowo aresztowana.

Mężczyzna usłyszał dwa zarzuty, jeden związany jest ze sprawą zaginięcia 19-latki.

Była zmowa milczenia, bo nikt nie chciał zaszkodzić idei porodów domowych. Jest zawiadomienie do prokuratury na Beatę K. - Trzeba powstrzymać tę kobietę, zanim jakieś dziecko umrze. Po porodzie domowym moja córka miała problemy z oddychaniem. Położna przekonywała, żeby nie dzwonić po karetkę i nas zostawiła. Wezwaliśmy pogotowie. Dziecko krwawiło z jelit, lekarze walczyli o jego życie - opowiada Lilianna.

Jest on również podejrzany o włamanie oraz podpalenie banku spółdzielczego.

Rozstrzygnięcie jest prawomocne.

51-latek odpowie przed sądem za zabicie zwierzęcia.

Trzy apelacje wpłynęły do Sądu Okręgowego w Częstochowie.

Policja mówi o "ogromnym pechu".