Dwoje uczniów zostało niegroźnie rannych po tym, jako ktoś strzelał z wiatrówki w kierunku szkolnego boiska. Krótko po incydencie zatrzymano czterech mężczyzn. Usłyszeli zarzuty, ale ostatecznie przed sądem nie odpowiedzą. Dlaczego?
- Śledztwo zostało umorzone - powiedział nam Piotr Tyszka, zastępca Prokuratora Rejonowego w Ciechanowie. Dlaczego? Jak tłumaczy nam prokurator, żaden z czterech zatrzymanych mężczyzn nie przyznał się do winy. - Nie było możliwości ustalenia, kto oddał strzały. Nie pozwoliły na to również inne dowody - dodał.
Zaznaczył też, że decyzja jest już prawomocna.
Niegroźne rany u dwóch osób
Zgłoszenie z jednej ze szkół średnich w Ciechanowie o tym, że na terenie boiska doszło prawdopodobnie do ostrzelania uczniów wpłynęło do tamtejszej Komendy Powiatowej Policji we wrześniu 2023 roku. Uczniowie, którzy przebywali na terenie szkoły, usłyszeli odgłosy przypominające strzały. Dwie osoby, 15-letni chłopiec i 16-letnia dziewczynka, zostały niegroźnie zranione.
Rzeczniczka ciechanowskiej policji informowała wówczas, że do zdarzenia doszło na boisku szkoły średniej położonej w centrum, gdzie w okolicy znajdują się inne budynki, w tym bloki mieszkalne.
- Chłopiec miał zaczerwienienie naskórka pośladka, natomiast dziewczynka otarcie naskórka na ramieniu. Nie wymagali hospitalizacji czy pomocy medycznej - dodała Zarembska, odnosząc się do zranień odniesionych przez dwójkę uczniów.
W sprawie zatrzymano cztery osoby, wszystkie usłyszały zarzuty "narażenia człowieka na bezpośrednie niebezpieczeństwo utraty życia albo ciężkiego uszczerbku na zdrowiu". Groziły im trzy lata więzienia.
Funkcjonariusze zabezpieczyli też wiatrówki, z których mogły paść strzały.
Źródło: tvnwarszawa.pl
Źródło zdjęcia głównego: TVN24