Chyba nikt w historii piłkarskich mistrzostw świata w tak efektownym stylu nie dotarł do finału. Oczywiście, były małe potknięcia, Niemcy nie wygrywali wszystkiego jak Argentyńczycy, ale w sposób w jaki eliminowali poszczególnych rywali był albo efektowny, albo efektywny, albo i taki, i taki. Jedno jest pewne - na piłkarzy Joachima Loewa trzeba przygotować coś specjalnego. Konwencjonalne środki jak dotąd zawodziły.