Eliminacje do mundialu 2014

Eliminacje do mundialu 2014

"Kapitalny" Grosicki, żenujący Anglicy

Lewandowski tworzył problemy od początku, a Grosicki był po prostu kapitalny - analizuje mecz Polska-Anglia jeden z najbardziej poczytnych dzienników w Wielkiej Brytanii, "Daily Mail" w swoim internetowym wydaniu. O ekipie Roya Hodgsona pisze z przekąsem, stwierdzając, że "nie zasłużyła nawet na punkt" i "będzie miała problemy w grupie".

Anglicy "siedzieli zasępieni i smutni"

- To nie była obrona Częstochowy. Anglicy nie spędzili ostatnich 10 minut na naszym polu karnym. Graliśmy o pełną pulę do samego końca - powiedział Tomasz Rząsa, dyrektor kadry ds. kontaktów z mediami. Były reprezentacyjny obrońca dodał, że po meczu rywale w autokarze "siedzieli bardzo zasępieni i smutni".

"Sportowo zły" Glik nie spał do 3 w nocy

Najpierw adrenalina, później zaskoczenie odwołanym meczem, kłopoty z zaśnięciem, na koniec wielka radość, o której będzie opowiadał dzieciom - tak ostatnie godziny przed meczem z Anglikami i samo spotkanie opisuje strzelec bramki dla Polski Kamil Glik. Nasz obrońca uważa, że to nie rywale byli w środę słabi, ale Polacy mocni. - Zagraliśmy bardzo dobry mecz. Dziś nie można powiedzieć o nas złego słowa - podsumowuje.

Gerrard: w Polsce nikt nie wygra

Remis 1:1 z Polską to drugi podział punktów "Synów Albionu" w czwartym meczu eliminacyjnym do MŚ 2014. Na inaugurację zremisowali na Wembley z Ukrainą również 1:1. Punkt zdobyty w meczu z Polską uważają jednak za bardzo cenny.

"Drużyna pokazała charakter, były szanse na zwycięstwo"

- Pierwsze słowa kieruję w stronę naszych kibiców, którzy stworzyli świetną atmosferę. Byli dla nas ogromnym wsparciem. Po przełożeniu wczoraj meczu wielu z nich wracało w nocy do odległych zakątków kraju, ale dzisiaj znów się tutaj pojawili i bardzo pomogli - powiedział Waldemar Fornalik chwilę po zakończeniu meczu z Anglią. Polacy zremisowali 1:1.

"Anglia miała szczęście". Cenny punkt po słabej grze

Reprezentacja Anglii może mówić o szczęściu, że wywozi z Warszawy remis - taka opinia dominuje w relacjach brytyjskich mediów sportowych. "Szczęśliwa Anglia opuszcza Polskę z remisem 1-1" - to tytuł relacji Sky News. "Anglia wywalczyła remis z Polską mimo że prowadziła dzięki Rooneyowi" - to tytuł z "The Guardian". Zaś BBC wybija, że "kluczowego zwycięstwa" pozbawił Anglików Kamil Glik.

"Myślałem, że Anglicy są lepszą drużyną"

- Wielka radość. Nieczęsto zdarza mi strzelać bramki, a szczególnie Anglikom - powiedział po remisie z Anglią zdobywca jedynej bramki dla Polski Kamil Glik. A Paweł Wszołek dodał: - Myślałem, że Anglicy są lepszą drużyną.

Narodowy jak Wembley 39 lat temu. Polska z Anglią na remis

Dzień później niż pierwotnie planowano odbył się mecz eliminacji do mistrzostw świata 2014. Polacy nie zagrali z Anglikami we wtorek z powodu obfitych opadów deszczu. Przy zamkniętym dachu podopieczni Waldemara Fornalika w środę zremisowali z Anglią 1:1 (0:1). Dokonali tego dokładnie w 39. rocznicę "zwycięskiego" remisu na Wembley. 17 października 1973 roku, remis 1:1 dał Polakom awans na mundial.

PZPN żąda odszkodowania od ministerstwa sportu

Zarząd PZPN chce od Ministerstwa Sportu i Turystyki odszkodowania w związku z nieodpowiednim przygotowaniem murawy Stadionu Narodowego. Mecz Polska - Anglia z powodu ulewy przełożono z wtorku na środę. Resort sportu odpiera zarzuty i tłumaczy, że organizatorzy z PZPN wizytowali stadion w poniedziałek i nie przedstawili żadnych zastrzeżeń.

Relacja minuta po minucie z meczu z Anglią

Polska zremisowała z Anglią 1:1 (0:1) w meczu eliminacji do mistrzostw świata 2014. Spotkanie odbyło się dzień później niż pierwotnie planowano. We wtorek na przeszkodzie stanęły obfite opady deszczu. Zobacz relację z meczu na żywo.

NCS: Namawialiśmy do zamknięcia dachu

- W poniedziałek do godz. 12 dach Stadionu Narodowego był zamknięty. Decyzja organizatora była jednoznaczna: proszę otworzyć dach - poinformował podczas konferencji prasowej prezes Narodowego Centrum Sportu Robert Wojtaś.

Co z tym dachem? "System czujników uniemożliwia"

Można było zasunąć dach przed rozpoczęciem meczu z Anglią i uniknąć zalania murawy? Architekt Stadionu Narodowego jest przekonany, że taka operacja jest możliwa w trakcie opadów deszczu. Narodowe Centrum Sportu twierdzi zgoła co innego i przedstawia instrukcję obsługi zadaszenia stadionu. "W razie deszczu niemożliwe jest uruchomienie systemu napędowego dachu ruchomego" - czytamy w nim.

Ukraińcy poradzili sobie z jeszcze większą ulewą

Jak sobie radzić z ulewą i nadmiarem wody na murawie pokazali podczas Euro 2012 Ukraińcy. Przed ich meczem z Francją lunęło nieporównywalnie mocniej niż we wtorek na Stadionie Narodowym, ale piłkarze - wprawdzie na raty - jednak zagrali.

Rząsa: Delegat FIFA nie poruszył kwestii dachu

- Do godziny 10:30, kiedy jest odprawa techniczna (...) kwestia dachu w ogóle nie została przez delegata FIFA poruszona - przekonywał w imieniu polskiej reprezentacji w TVN24 Tomasz Rząsa. Dodał, że reprezentacja była przygotowana i skoncentrowana na meczu. - Ta chwila uciekła, dzisiaj na nowo trzeba budować atmosferę. Anglikom jest to na rękę - skomentował.

"Każda murawa w takich warunkach zachowałaby się tak samo"

Narodowe Centrum Sportu, zarządzające Stadionem Narodowym, nie czuje się winne odwołania meczu Polska-Anglia. - Decyzję, czy impreza ma się odbyć, czy ma być odwołana, zawsze podejmuje organizator - broni się szef NCS Robert Wojtaś. Odpiera też zarzuty architekta stadionu, który stwierdził, że jednym z powodów zalania płyty stadionu jest kiepska murawa. - Każda zachowałaby się tak samo - przekonywał Wojtaś.

Brytyjska prasa drwi: Czy w tym kraju nie ma prognoz pogody?

Brytyjskie media nie zostawiają na Polsce suchej nitki. - Takiej sytuacji nie było od czasów wojny - piszą, przypominając, ile kosztował zadaszony warszawski stadion. Pojawiają się też teorie spiskowe. - Polacy nie chcieli grać bez Błaszczykowskiego i mieli nadzieję, że mecz przesunięty zostanie na jakiś odległy termin - twierdzi z kolei amerykański portal Bleacherreport.

PZPN: Bilety zachowują ważność bez względu na ich stan

"Bilety i zaproszenia na mecz, który nie odbył się wczoraj zachowują ważność, bez względu na stan, w jakim się znajdują" - poinformował na swojej stronie internetowej Polski Związek Piłki Nożnej. Mecz Polska-Anglia odwołano we wtorek z powodu intensywnie padającego deszczu, który całkowicie zamoczył murawę. Niektórym kibicom zamokły także bilety. Rozpadły się na kawałki.