Ekstraklasa.tv

Ekstraklasa.tv

Prawie połowa goli to jego zasługa. "To polski Moravcik"

Ruch Chorzów, który w ubiegłym sezonie cudem uniknął spadku do I ligi, odbudowuje się powoli pod wodzą Jana Kociana. Duża w tym zasługa świetnie grającego Filipa Starzyńskiego, którego słowacki szkoleniowiec porównał do legendy tamtejszego futbolu Lubomira Moravcika.

Lechici dostaną po kieszeniach? 300 tysięcy w "zamrażarce"

Poniżej oczekiwań spisują się w tym sezonie zawodnicy poznańskiego Lecha. "Kolejorz" wygrał co prawda dwa ostatnie mecze, ale wcześniej w ośmiu kolejkach aż sześciokrotnie schodził z boiska bez kompletu punktów. Zarząd klubu postanowił zmotywować graczy i... uderzył ich po kieszeniach.

Kibiców Legii ruszyło sumienie. Chcą pomóc spłacić kary

Fani warszawskiej Legii zaproponowali włodarzom klubu podniesienie cen biletów meczowych. Kibice chcą, by uzyskana w ten sposób nadwyżka została przeznaczona na pokrycie kar, które zostały nałożone na Legię za nieodpowiednie zachowanie fanów podczas spotkań w europejskich pucharach.

Piłkarz, selekcjoner, bohater wojen. Wisła uczciła swoją legendę

Piłkarze Wisły Kraków odwiedzili wystawę poświęconą legendzie krakowskiego klubu - Henrykowi Reymanowi. Zawodnicy wysłuchali najpierw informacji dotyczących życia piłkarza i wojskowego, a później obejrzeli galerię zdjęć Reymana, który trafił do Wisły w 1910 roku i bronił jej barw przez ponad 20 lat. Poza karierą sportową, był również oficerem Wojska Polskiego i walczył w I i II wojnie światowej, wojnie polsko-bolszewickiej oraz powstaniach śląskich. W roku 1973 jednej z ulic przy stadionie Wisły Kraków nadano imię Henryka Reymana.

"Prezes" najbardziej efektywnym piłkarzem Ekstraklasy

10. kolejka ekstraklasy okazała się szczęśliwa dla Prejuca Nakoulmy. Piłkarz Górnika nie tylko walnie przyczynił się do zwycięstwa swojej drużyny nad Zawiszą, ale i dzięki asyście wysunął się na czoło klasyfikacji kanadyjskiej ligi. Wśród najlepiej asystujących pierwsze miejsce zajmują ex -equo Tomasz Brzyski z Pawłem Olkowskim.

Koniec piłkarskiego maratonu. Legia i Pogoń najszybsze na mecie

Dziesiąta kolejka T-Mobile Ekstraklasy zwieńczyła dwunastodniowy maraton spotkań. Najbardziej zadowoleni mogą być piłkarze Legii i Pogoni, którzy w długim boju nie stracili nawet punktu. Na ławce trenerskiej ponownie zasiadł Orest Lenczyk. Debiut nestora polskich szkoleniowców wypadł na remis. Prowadzone przez niego Zagłębie podzieliło się punktami z Jagiellonią Białystok.

Rafał Pawlak wkracza do gry. Ma szansę na stałe zostać trenerem Widzewa

Rafał Pawlak ma szansę poprowadzić Widzew także w niedzielnym meczu z Lechią Gdańsk. Występ łódzkiej drużyny w spotkaniu z Lechem dał działaczom z al. Piłsudskiego do myślenia i to właśnie tymczasowy szkoleniowiec Widzewa wyrasta na głównego kandydata do prowadzenia 14. drużyny ekstraklasy. Wcześniej media informowały, że schedę po Radosławie Mroczkowskim obejmie Leszek Ojrzyński.

"Pierwszy rzut karny to kuriozum, darmowy obiad"

Piłkarze Lechii po remisie 2:2 z Koroną więcej niż o wyniku mówili o "jedenastkach" podyktowanych dla kielczan. - Pierwszy rzut karny to kuriozum, darmowy obiad, sędzia sprezentował go - twierdzą. Podopieczni Michała Probierza byli jednak zadowoleni ze swojej postawy. - Podnieśliśmy się z kolan i to w bardzo dobry sposób - dodali.

Małkowski niezadowolony, ale uspokaja: Korona nie składa broni

- Nie ma konsekwencji przy stałych fragmentach gry. Choć z przebiegu drugiej połowy punkt może nas zadowolić, to jednak niedosyt jest - przyznał po remisie z Lechią bramkarz Korony Zbigniew Małkowski. Dla kielczan był to dopiero pierwszy punkt wywalczony na obcym terenie w tym sezonie. - Nie ma co składać broni, robimy małe kroki do przodu - dodał.

Zawisza pluje sobie w brodę. "Ostatnia akcja zniweczyła cały mecz"

Choć w meczu z Górnikiem piłkarze Zawiszy pierwsi wyszli na prowadzenie, to jednak przegrali 2:3, a decydującą bramkę stracili już w doliczonym czasie gry. - Ostatnia akcja zniweczyła mecz. Wiedzieliśmy, że będzie tu ciężko, ale jak najbardziej były tutaj punkty do wywalczenia - mówili po meczu podopieczni Ryszarda Tarasiewicza. - Gramy zawsze do końca i to się opłaciło - komentowali z kolei zabrzanie.

"Horror z filmów Hitchcocka". Nawałka nie ma pretensji

Górnik rzutem na taśmę pokonał Zawiszę 3:2, jednak wynik mógł rozstrzygnąć wcześniej. Rzutu karnego nie wykorzystał jednak Mariusz Przybylski. - Zaserwował nam horror znany z filmów Hitchcocka, ale nie mam do niego pretensji, to część futbolu - mówił po meczu trener zabrzan Adam Nawałka. Pretensji do swoich piłkarzy nie miał także opiekun Zawiszy, Ryszard Tarasiewicz. - Nie żal mi wyniku, bardziej szkoda mi zawodników - powiedział.