Poznań

Poznań

Policjanci zakończyli wesele. "Kilka dni wcześniej informowali organizatora o możliwych konsekwencjach"

Policjanci przerwali sobotnie wesele w Malanowie (Wielkopolska). Po wejściu na salę wylegitymowali 81 osób, a następnie, po decyzji sanepidu, zakończyli zabawę. - Organizator wiedział, że może dojść do tej interwencji. Funkcjonariusze kilka dni wcześniej informowali właściciela lokalu o możliwych konsekwencjach zorganizowania tego zgromadzenia – zaznacza rzecznik policji w Turku.

Była gigantyczna kolejka po kwiaty z promocji, może być kara. Sanepid wszczął postępowanie

Inspektorzy sanepidu wybrali się w niedzielę na kiermasz roślin doniczkowych zorganizowany na Stadionie Miejskim w Poznaniu. To tam od soboty ustawiały się gigantyczne kolejki chętnych na zakupy. - Nie zachowywano obowiązkowego dystansu, nie przestrzegano obowiązującego limitu klientów – wylicza Cyryla Staszewska, rzeczniczka poznańskiego sanepidu. Organizatorowi imprezy grozi nawet kilkadziesiąt tysięcy złotych kary.

"Po wyjściu z więzienia nawiązali kontakt i zaczęli okradać bankomaty". Zrabowali 1,5 miliona złotych

Według śledczych poznali się w różnych zakładach karnych, gdzie odsiadywali wyroki, a po wyjściu z więzienia połączyli swoje siły i zaczęli wysadzać bankomaty w całej Polsce. - W sumie udało im się ukraść półtora miliona złotych w gotówce, trafili już w ręce policji. Mają na koncie co najmniej sześć włamań - relacjonuje Andrzej Borowiak, rzecznik komendy wojewódzkiej w Poznaniu.

Zniszczył zapory i wjechał w pociąg. "Nie zauważył przejazdu"

Kierowca samochodu osobowego zniszczył zapory i wjechał w pociąg pasażerski na przejeździe w Wojnowicach (Wielkopolskie). - O własnych siłach wyszedł z pojazdu. Został ukarany mandatem. Tłumaczył, że nie zauważył przejazdu - przekazał starszy sierżant Mariusz Majewski, oficer prasowy nowotomyskiej policji.

Lista z danymi osób objętych kwarantanną trafiła do sieci. Oskarżony o przeciek stanie przed sądem

Mężczyzna, który w kwietniu zeszłego roku miał opublikować w sieci listę adresów około 300 osób przebywających na kwarantannie, czeka na proces. 43-latkowi grożą nawet dwa lata więzienia. - Ujawnienie adresów ludzi objętych kwarantanną nie tylko jest niezgodne z prawem. Może to też zagrażać ich bezpieczeństwu - podkreślał wówczas rzecznik praw obywatelskich Adam Bodnar.