Prezydent jest negatywnie zaniepokojony i zdziwiony obecną sytuacją, oczekiwałby od wszystkich partii Zjednoczonej Prawicy, by powróciły do obietnicy złożonej swoim wyborcom, że po wyborach prezydenckich nastąpi w Polsce spokój i stabilność - powiedział Krzysztof Szczerski, szef gabinetu prezydenta. Zapowiedział, że we wtorek prezydent spotka się z marszałkiem Senatu Tomaszem Grodzkim, a rozmowa będzie dotyczyła między innymi prac w Senacie nad nowelizacją ustawy o ochronie zwierząt.
Po piątkowym głosowaniu w Sejmie nad projektem noweli ustawy o ochronie zwierząt doszło do kryzysu w Zjednoczonej Prawicy. Mimo dyscypliny podczas głosowania przeciw ustawie opowiedziało się 38 posłów klubu PiS, w tym wszyscy posłowie Solidarnej Polski oraz dwóch z Porozumienia. 15 innych posłów partii Jarosława Gowina wstrzymało się od głosu. Głosy na "nie" oddali między innymi minister rolnictwa Jan Krzysztof Ardanowski oraz minister sprawiedliwości Zbigniew Ziobro.
Nowelizacja ustawy trafiła do Senatu. Wiceszefowa Centrum Informacyjnego Senatu Anna Godzwon nie wykluczyła w ubiegłym tygodniu, że senatorowie zajmą się nią na najbliższym posiedzeniu, zaplanowanym na koniec września.
We wtorek spotkanie prezydenta z marszałkiem Senatu
- Pan prezydent jutro w południe spotyka się z panem marszałkiem Grodzkim. To była prośba pana marszałka Grodzkiego o spotkanie. Miała dotyczyć innych spraw legislacyjnych, ale w tej sytuacji także pan prezydent będzie pytał pana marszałka Grodzkiego o to, w jaki sposób chce procedować tę ustawę w Senacie - poinformował Szczerski w Programie Trzecim Polskiego Radia, pytany o stanowisko prezydenta w sprawie zmian w ustawie o ochronie zwierząt.
- Więc jesteśmy na początku drugiego etapu procedowania tej ustawy. I pan prezydent swoją decyzję podejmie po tym, jak sprawa się w parlamencie zakończy. Będzie też miał swój 21-dniowy czas na to, żeby się do tej ustawy odnieść - dodał minister.
Andrzej Duda w niedzielę podczas Dożynek Prezydenckich zadeklarował, że przy decyzji co do dalszych losów ustawy o ochronie zwierząt będzie miał na względzie kwestie humanitarnego traktowania zwierząt, dobrostanu zwierząt, ale na pierwszym miejscu jest byt i jakość życia polskich rolników.
Uchwalona w piątek nowela autorstwa PiS wprowadza - przy rocznym vacatio legis - zakaz hodowli zwierząt na futra i wykorzystywania zwierząt w celach rozrywkowych, ograniczenie uboju rytualnego tylko do potrzeb lokalnych związków religijnych, zwiększenie kompetencji organizacji pozarządowych, częstsze kontrole schronisk i koniec z trzymaniem psów na krótkich łańcuchach.
"Prezydent oczekiwałby od wszystkich partii Zjednoczonej Prawicy, żeby powróciły do obietnicy, które złożyły swoim wyborcom"
Krzysztof Szczerski został również zapytany o doniesienia o ewentualnej dymisji Zbigniewa Ziobry. Jednym z kandydatów na objęcie stanowiska szefa resortu sprawiedliwości na politycznej giełdzie nazwisk jest poseł PiS Przemysław Czarnek. - Propozycja byłaby dla mnie zaszczytem - powiedział Czarnek, komentując doniesienia, że mógłby zastąpić Ziobrę. Nieoficjalnie mówi się także między innymi o Arkadiuszu Mularczyku i Małgorzacie Wassermann jako o możliwych kandydatach na stanowisko ministra sprawiedliwości.
- Pan prezydent jest negatywnie zaniepokojony i zadziwiony sytuacją, jaka ma miejsce dzisiaj (...). Dlatego że w trakcie kampanii prezydenckiej partie Zjednoczonej Prawicy obiecywały Polakom spokój i stabilność po wyborach prezydenckich i przede wszystkim trzeba się liczyć z wyborcami. To jest rzecz najważniejsza - powiedział szef gabinetu prezydenta Andrzeja Dudy.
Według niego zamiast spokoju i stabilności "mamy koncert życzeń młodszych partnerów koalicyjnych, co jest niedopuszczalne". - Pan prezydent oczekiwałby od wszystkich partii Zjednoczonej Prawicy, żeby powróciły do obietnicy, które złożyły swoim wyborcom, że po wyborach prezydenckich nastąpi w Polsce spokój i stabilność - oświadczył.
Co zrobi prezydent? "Wtedy rzeczywiście będzie wkraczał"
Pytany, czy prezydent włączy się w zażegnanie tego sporu, jeżeli będzie taka potrzeba, Szczerski odpowiedział, że "prezydenta rola w takich sytuacjach pojawia się wtedy, kiedy mamy kryzys rządzenia w państwie, a nie kryzys między partiami koalicyjnymi". Dopytywany, czy prezydent włączy się w mediacje, gdy dojdzie do "sytuacji patowej między koalicjantami", Szczerski nie zaprzeczył, bo - jak zaznaczył - "ona może skutkować (...) kryzysem rządzenia w Polsce".
Według szefa gabinetu prezydenta "jest kilka wariantów, które przed nami stoją", a poniedziałkowe spotkanie kierownictwa Prawa i Sprawiedliwości zadecyduje o tym, który z nich "będzie w pierwszym stopniu realizować".
- Jest możliwość powrotu do koalicji Zjednoczonej Prawicy, (...) możliwość druga jest taka, że nastąpi rząd mniejszościowy, który będzie próbował sobie z czasem dobudować większościowe poparcie w parlamencie z tymi samymi koalicjantami albo z innymi. A jest możliwość, że to się nie uda - będzie trwały rząd mniejszościowy, który będzie próbował przeprowadzać swoje ustawy. I wreszcie możliwość jest taka, że to wszystko też się nie uda i dojdzie do wcześniejszych wyborów [parlamentarnych - red.] - podsumował.
Szczerski dodał, że na różnych etapach tych scenariuszy może dojść do kryzysu sterowności państwa. - Wtedy rzeczywiście pan prezydent będzie wkraczał, (...) bo to jest jego konstytucyjny obowiązek - powiedział.
Kryzys w Zjednoczonej Prawicy
W poniedziałek po godzinie 13 zebrało się kierownictwo Prawa i Sprawiedliwości, które podejmie decyzję w sprawie przyszłości Zjednoczonej Prawicy oraz dalszej obecności w rządzie polityków Porozumienia i Solidarnej Polski, w tym obecnego szefa resortu sprawiedliwości Zbigniewa Ziobry.
Szef klubu PiS Ryszard Terlecki powiedział dziennikarzom w Sejmie, że parę godzin po spotkaniu kierownictwa PiS pewnie zostaną podjęte decyzje co do dalszego kształtu koalicji. Pytany, jaka to będzie decyzja odparł: "z pewnością małe partyjki, które wchodzą w skład zjednoczonej koalicji muszą troszkę utemperować swoje apetyty".
W piątek szef klubu PiS Ryszard Terlecki oznajmił w Sejmie, że koalicja Zjednoczonej Prawicy "praktycznie nie istnieje", choć jeszcze wiele może się zdarzyć. Marek Suski z Prawa i Sprawiedliwości także mówił na antenie TVN24, że mamy rząd mniejszościowy, a polityków Solidarnej Polski i Porozumienia nazwał "byłymi koalicjantami".
W piątek decyzją prezesa Prawa i Sprawiedliwości Jarosława Kaczyńskiego w prawach członka partii zawieszonych zostało 15 posłów, w tym minister rolnictwa Jan Krzysztof Ardanowski - poinformował w piątek szef komitetu wykonawczego PiS Krzysztof Sobolewski.
Kolejnym punktem spornym w politycznej rozgrywce między PiS, Solidarną Polską i Porozumieniem jest tak zwana "ustawa o bezkarności", której przepisy miały pozwolić na nieuznawanie za przestępstwo czynu polegającego na naruszeniu obowiązków służbowych lub innych przepisów przez osobę działającą na rzecz zapobiegania oraz zwalczania COVID-19. Ostatecznie projekt został wycofany z czwartkowego porządku obrad w Sejmie, ponieważ Zbigniew Ziobro zapowiedział, że posłowie Solidarnej Polski nie zagłosują za ustawą w tak zaproponowanym kształcie.
Źródło: TVN24
Źródło zdjęcia głównego: Shutterstock