Komorowskiego nie było w Godzinę "W" na Powązkach. "Zbyt szanuje pamięć o powstańcach"

"Prezydent zbyt szanuje pamięć o powstańcach"
"Prezydent zbyt szanuje pamięć o powstańcach"
tvn24
tvn24Piotr Gliński i Tomasz Nałęcz byli gośćmi "Faktów po Faktach"

- Prezydent zbyt szanuje pamięć o powstańcach, by dawać politycznym awanturnikom pretekst do gwizdów nad grobami - mówił w "Faktach po Faktach" Tomasz Nałęcz, zapytany o przyczyny nieobecności Bronisława Komorowskiego na Powązkach Wojskowych w Godzinę "W". W ocenie Piotra Glińskiego na Powązkach gromadzi się "lud warszawski", a gwizdy i buczenie to "ocena wiarygodności polskich polityków".

W sobotę odbywają się obchody 71. rocznicy Powstania Warszawskiego. Przedstawiciele władz jak co roku upamiętnili Godzinę "W" na Powązkach Wojskowych i złożyli wieńce pod pomnikiem Gloria Victis. Mimo apeli o godne uczczenie pamięci bohaterów powstania, niewielka grupka obecnych na cmentarzu osób nie powstrzymała się przed gwizdami i buczeniem na widok premier Ewy Kopacz. Inni bili w tym czasie brawa. Oklaski rozbrzmiały też m.in., gdy wieniec składał prezydent elekt Andrzej Duda.

Na uroczystości nie było Bronisława Komorowskiego. W imieniu prezydenta wieniec złożył szef jego kancelarii Jacek Michałowski.

- Bronisław Komorowski był tam przed południem - wyjaśniał w "Faktach po Faktach" prezydencki doradca Tomasz Nałęcz. Jak dodał, "prezydent zbyt szanuje pamięć o powstańcach, by dawać politycznym awanturnikom pretekst do gwizdów nad grobami".

- Dlatego właśnie wolał pójść kilka godzin wcześniej - tłumaczył Nałęcz.

"Ocena wiarygodności polityków"

Szef rady programowej PiS Piotr Gliński przekonywał z kolei, że obchody kolejnych rocznic powstania od kilku lat od "przyjmują charakter oddzielania się władzy od społeczeństwa".

- W tej chwili wieńce składają tylko oficjalne delegacje. Kiedyś składało je bardzo wiele stowarzyszeń, społeczności lokalnych, harcerzy. Teraz to jest ograniczone, oddzielone - wyjaśniał.

Jak dodał, w rocznice powstania na Powązkach pojawiają się osoby, "dla których to miejsce jest ważne". - W tej chwili za barierką stoją ludzie, którzy są z tym miejscem związani i oni rzeczywiście czasami zachowują się w sposób nie taki, jak powinno się zachowywać na cmentarzu - powiedział.

- Widocznie osoby, które są związane z tym miejscem, jednych polityków traktują bardziej wiarygodnie, a drugich mniej - ocenił. Przyznał, że obchody rocznicy powstania "to nie jest dobry moment na taką ocenę", ale - jak stwierdził - zgromadzeni na miejscu warszawiacy "uważają, że część polskich polityków to osoby obce w tym miejscu".

[object Object]
Gronkiewicz-Waltz: nie ma takiego zwyczaju, żeby prezydent elekt przemawiał podczas uroczystościtvn24
wideo 2/21

Autor: kg\mtom / Źródło: tvn24

Źródło zdjęcia głównego: tvn24

Pozostałe wiadomości