W przypadku Pawła S. jest nowy zarzut, o którym się dowiedzieliśmy - to zarzut prania pieniędzy - przekazał europoseł Koalicji Obywatelskiej Michał Szczerba, powołując się na informacje z Prokuratury Krajowej. - Ludzie, którzy zostali powołani przez byłego premiera Morawieckiego okradli Unię Europejską na prawie 370 milionów złotych. Polacy będą musieli zwrócić taką kwotę do kasy unijnej - mówił z kolei europoseł Dariusz Joński.
OLAF (Europejski Urząd ds. Zwalczania Nadużyć Finansowych), czyli unijny organ zajmujący się zwalczaniem korupcji i nadużyć budżetu UE, zakończył śledztwo w sprawie zakupu generatorów dla Ukrainy za rządów PiS przez Rządową Agencję Rezerw Strategicznych.
OLAF zalecił odzyskanie ponad 91 milionów euro, które miały zostać przeznaczone na zakup i dostawę generatorów.
Joński: jest nowy zarzut dla Pawła S.
Europoseł KO Michał Szczerba przypomniał, że "agregaty prądotwórcze były ważne dla ukraińskiego wojska". - Miały być używane w bazach wojskowych, w bazach polowych, w jednostkach medycznych. Te urządzenia nie dotarły do Ukrainy - mówił.
- W przypadku Pawła S. jest nowy zarzut, o którym się dowiedzieliśmy - to zarzut prania pieniędzy - przekazał Szczerba, powołując się na informacje z Prokuratury Krajowej.
Dodał, że organy ścigania "będą musiały" zabezpieczyć majątek Pawła S. i "majątek, który miał być ukryty w ramach całej procedury prania pieniędzy".
- Cała akcja wyprowadzania pieniędzy była przeprowadzana w roku wyborczym - w 2023 roku. Pieniądze zostały przekazane przez Komisję Europejską Rządowej Agencji Rezerw Strategicznych, a następnie firmie Pawła S., żeby te pieniądze zniknęły - mówił Szczerba.
Joński: okradli Unię Europejską na prawie 370 milionów złotych
- Unijna agencja antykorupcyjna powiedziała wprost - ludzie, którzy zostali powołani przez byłego premiera Morawieckiego, okradli Unię Europejską na prawie 370 milionów złotych. Polacy będą musieli zwrócić taką kwotę do kasy unijnej - mówił europoseł Dariusz Joński.
Jak dodał Joński, "cały proceder" w RARS trwał w latach 2021-2023. - Trzy lata wyprowadzane były pieniądze. Z panem posłem Szczerbą byliśmy wielokrotnie tam na kontrolach poselskich. Trudno było uzyskać jakiekolwiek informacje, bo większość z nich była klauzulowana. Łatwo było ukryć przed opinią publiczną, co tam się dzieje - tłumaczył.
Joński powiedział, że właściciel Red is Bad, Paweł S. i organizator kampanii Mateusza Morawieckiego w 2019 roku, Dominik Basior, "łącznie dostali na fakturach ponad pół miliarda złotych". Europoseł ocenił, że to "porażająca skala złodziejstwa".
Nadużycia w RARS
Śląski pion Prokuratury Krajowej prowadzi od 12 kwietnia 2024 roku śledztwo w sprawie nieprawidłowości w działalności RARS. Wszczęto je 1 grudnia 2023 roku w Prokuraturze Regionalnej w Warszawie i powierzono je do prowadzenia CBA, Mazowieckiemu Urzędowi Celno-Skarbowemu i Biuru Spraw Wewnętrznych Policji.
Podstawą wszczęcia postępowania były materiały zgromadzone przez CBA i dwa zawiadomienia o podejrzeniu popełnienia przestępstw złożone przez Generalnego Inspektora Informacji Finansowej. Według prokuratury, zgromadzony materiał dowodowy uzasadnia podejrzenie, że przy wykonywaniu zadań w Rządowej Agencji Rezerw Stretegicznych (RARS) dopuszczono się nadużyć obejmujących przepisy pozwalające Agencji na pominięcie procedur określonych ustawą Prawo zamówień publicznych.
Do tej pory w śledztwie przedstawiono łącznie 21 zarzutów ośmiu osobom, w tym byłemu prezesowi RARS Michałowi Kuczmierowskiemu, trzem innym urzędnikom Agencji, a także Pawłowi S. Zarzuty dotyczą w szczególności udziału w zorganizowanej grupie przestępczej, przekroczenia uprawnień przez funkcjonariuszy publicznych, prania brudnych pieniędzy i powoływania się na wpływy w instytucji publicznej. Obejmują też nieprawidłowości w wydatkowaniu przez Agencję nie mniej niż 340 milionów złotych.
Źródło: TVN24
Źródło zdjęcia głównego: TVN24