Eksperci Antoniego Macierewicza, badający sprawę katastrofy smoleńskiej, znaleźli się w składzie Komisji Badania Wypadków Lotniczych Lotnictwa Państwowego. To obejście obowiązujących przepisów prawa lotniczego.
Minister obrony Antoni Macierewicz powołał w skład Komisji Badania Wypadków Lotniczych Lotnictwa Państwowego członków podkomisji smoleńskiej. Stało się to 31 sierpnia, ale jak dotąd MON nie opublikował tej decyzji szefa resortu.
Według dokumentu, do którego dotarł reporter TVN24, w skład nowej KBWLLP wchodzi 51 osób. Na długiej liście są też członkowie powołanej przez Macierewicza w lutym podkomisji smoleńskiej, m.in. dr Wacław Berczyński (szef podkomisji) i prof. Wiesław Binienda. Jako podstawę powołania komisji wskazano art. 140 ustawy Prawo lotnicze.
Zgodnie z ustawą w komisji powinni zasiadać specjaliści z danych dziedzin związanych bezpośrednio lub pośrednio z lotnictwem, którzy muszą udokumentować minimum pięcioletnie doświadczenie w danej dziedzinie.
Artykuł 140 ustawy Prawo Lotnicze:(...) 2b. W skład Komisji Lotnictwa Państwowego powinni wchodzić specjaliści z zakresu: szkolenia lotniczego, techniki lotniczej, nawigacji, ruchu lotniczego, ratownictwa lotniczego, meteorologii, łączności, prawa lotniczego oraz medycyny.2c. Za specjalistów w danym zakresie uważa się osoby posiadające odpowiednie wykształcenie wyższe oraz udokumentowaną minimum pięcioletnią praktykę w danej dziedzinie, a w przypadku lekarzy - udokumentowaną specjalizację.
Z podkomisji do komisji
W lutym szef MON podpisał rozporządzenia w sprawie organizacji oraz działania KBWLLP. Na jego mocy powstała wówczas podkomisja do ponownego zbadania katastrofy smoleńskiej, jako ciało niezależne od przewodniczącego komisji, a podległe bezpośrednio Macierewiczowi. To szef MON wybierał jej skład.
Opozycja podnosiła wówczas, że eksperci Macierewicza nie mieli odpowiednich uprawnień, by zasiadać bezpośrednio w komisji. Dlatego powstała podkomisja, dzięki czemu szef MON obszedł obowiązujące przepisy prawa lotniczego.
Wielu ekspertów Macierewicza wielokrotnie publicznie podważało ustalenia rządowej komisji pod kierownictwem Jerzego Millera i lansowało tezę, iż na pokładzie prezydenckiego tupolewa doszło do eksplozji.
Podkomisja nie miała jednak uprawnień, by oficjalnie uznać ustalenia komisji Millera za nieważne. Ale teraz niemal wszyscy członkowie podkomisji stali się pełnoprawnymi członkami KBWLLP, która takie uprawnienia ma. Są to:
Wacław Berczyński (przewodniczący podkomisji - red.), Wiesław Binienda, Janusz Bujnowski, Wiesław Chrzanowski, Szczepan Cierniak, Marek Dąbrowski, Zdzisław Gosiewski, Kazimierz Grono, Ewa Anna Gruszczyńska-Ziółkowska, Marcin Gugulski, Jacek Kołota, Beata Majczyna, Bogdan Nienałtowski, Kazimierz Nowaczyk (zastępca przewodniczącego podkomisji - red.), Jan Obrębski, Grzegorz Szuladziński, Janusz Więckowski, Krystyna Zieniuk i Andrzej Ziółkowski.
Poza tym do komisji trafił zagraniczny doradca podkomisji Glenn Joergenssen - inżynier, pilot, biznesmen i wynalazca z Danii, wcześniej współpracownik parlamentarnego zespołu smoleńskiego.
Za zgodą szefa MSWiA
Decyzja Macierewicza z 31 sierpnia została podjęta w porozumieniu z ministrem spraw wewnętrznych i administracji. Mariusz Błaszczak w środę w "Jeden na jeden" w TVN24 był pytany, czy nowi członkowie KBWLLP są specjalistami w dziedzinie badania wypadków lotniczych.
- Tak, są wysokiej klasy specjalistami. W odróżnieniu od swoich poprzedników mają wolę wyjaśnienia przyczyn tragedii smoleńskiej - ocenił Błaszczak. - Spodziewam się tego, i to jest początek procesu wyjaśnienia przyczyn tragedii smoleńskiej - dodał.
Autor: mw/ja / Źródło: tvn24