"Najpierw wybuch, potem kłęby czarnego dymu"

12 zastępów straży pożarnej gasiło ogień, jaki pojawił się w jednym z wrocławskich warsztatów samochodowych. Spłonęły cztery auta, a jedna osoba została poszkodowana. Nie wiadomo, co było przyczyną pożaru.

Napastnik był zamaskowany i uzbrojony w kastety. Pobity zmarł w szpitalu, podejrzanego zatrzymali antyterroryści

Grupa antyterrorystów wkroczyła do mieszkania 45-latka podejrzanego o brutalne pobicie. Zatrzymany miał zadawać ciosy kastetami w głowę ofiary, w wyniku czego 48-latek zmarł w szpitalu. - Sprawa była od samego początku skomplikowana, napastnik był zamaskowany. Zatrzymanie zrealizowaliśmy między innymi z wykorzystaniem drona. Mężczyzna był kompletnie zaskoczony widokiem policjantów - przekazuje rzecznik policji w Strzelcach Krajeńskich. Grozi mu dożywocie.