- To, że Marine Le Pen będzie w drugiej turze wydaje się raczej przesądzone - wskazuje Sebastian Mikosz, były wiceprezes Polsko-Francuskiej Izby Przemysłowo-Handlowej. Nie wiadomo jednak, kto będzie kontrkandydatem przedstawicielki skrajnej prawicy. - Jest konsternacja (...) bo jest duży odsetek niezdecydowanych - mówi gość programu "Otwarcie dnia" w TVN24 BiS. Jednocześnie podkreśla, że obok wyborów w Niemczech, Wielkiej Brytanii, zaplanowana na 23 kwietnia pierwsza tura wyborów nad Sekwaną jest ważna dla przyszłości Europy. - Jest fala przesileń populistycznych (...) jest oczekiwana zmiana po bardzo niepopularnym prezydencie - zwraca uwagę Mikosz.