Wynalazca Peter Madsen przyznał, że poszukiwana od kilku dni szwedzka dziennikarka Kim Wall zmarła na pokładzie jego łodzi podwodnej, a on jej ciało wyrzucił do wody. - To był testowy rejs, sprawdzałem kilka rzeczy na łodzi podwodnej. Miałem kłopot ze zbiornikiem balastowym, próbowałem to naprawić, ale "Nautilus" poszedł na dno w 30 sekund - opowiada Duńczyk. Nie wiadomo jednak, czy Madsen mówi całą prawdę. Dokładne okoliczności tragedii wciąż pozostają niejasne, wynalazca usłyszał jednak zarzuty nieumyślnego spowodowania śmierci. Materiał z programu "24 Godziny" w TVN24 BiS.