Giełdy w Azji zareagowały we wtorek silnymi spadkami na poniedziałkowe załamanie indeksów na Wall Street. Amerykańskie indeksy giełdowe zakończyły poniedziałkową sesję ogromną przeceną akcji, a indeks Dow Jones stracił tego dnia najwięcej punktów w historii. Zaniepokojenie skalą przeceny na Wall Street wyraził Biały Dom.
Dow Jones Industrial na zamknięciu spadł o 1175 pkt., czyli 4,60 proc., do 24.345,75 pkt. W ciągu dnia było jeszcze gorzej - w pewnym momencie Dow tracił ponad 1500 punktów.
S&P 500 stracił na koniec dnia 4,10 proc. i wyniósł 2.648,94 pkt. To był najgorszy dzień dla tego indeksu od sześciu lat.
Nasdaq Comp. zniżkował o 3,78 proc. do 6.967,53 pkt.
Ostra przecena
Kontrakty na Wall Street kontynuują ostrą przecenę po zakończeniu poniedziałkowej sesji. Kilkanaście minut po zamknięciu notowań sesyjnych kontrakty na S&P 500 zniżkowały kolejne 6 proc., potem lekko odrobiły straty i były na 5-proc. minusie.
To drugi dzień z rzędu mocnych spadków na Wall Street. W piątek Dow Jones stracił 666 punktów. Po spadkach z ostatnich dwóch dni główne indeksy na Wall Street straciły cały zysk od początku 2018 roku.
Zaniepokojenie skalą przeceny na Wall Street wyraził Biały Dom. Jego rzecznik Raj Shah powiedział, że Biały Dom zawsze martwi się, gdy giełdy tracą na wartości, ale fundamenty amerykańskiej gospodarki są silne.
W opinii Arta Cashina, dyrektora z banku UBS, korekta na amerykańskiej giełdzie może potrwać dłużej, chociaż Quincy Krosby, główny strateg rynkowy z Prudential Financial uważa, że drugi raz taka silna przecena nie powinna się szybko wydarzyć, gdyż inwestorzy mogą zacząć już szukać okazji do kupowania przecenionych akcji.
- Taka wyprzedaż, patrząc szeroko, to nie jest jakaś duża rzecz. Ale jest jednak bardzo istotna z przyczyn psychologicznych - powiedział Krosby.
Nastroje inwestorów
- To klasyczny risk-off (uciekanie od ryzykownych inwestycji - red.) który może się nie skończyć szybko - dodał Win Thin, szef strategów walutowych rynków wschodzących z Brown Brothers Harriman.
- Myślę, że nastroje były nieco zbyt optymistyczne. Co ciągnęło rynki w górę w styczniu? To nie były czynniki fundamentalne, to było zbytnie zaufanie - powiedział z kolei Brad McMillan, szef działu inwestycyjnego Commonwealth Financial Network.
Nawet 9 proc. traciły w poniedziałek akcje Wells Fargo, co ciągnęło w dół cały sektor bankowy w USA. Rezerwa Federalna zakazała w piątek bankowi zwiększania sumy bilansowej ponad poziom odnotowany na koniec 2017 r., aż pożyczkodawca nie rozwiąże "uporczywych i nieustannych" działań niezgodnych z prawem. Wells Fargo w ostatnich miesiącach znalazło się pod lupą regulatorów po serii naruszeń praw konsumentów.
Kolejne duże spółki opublikują w najbliższych dniach raporty kwartalne, wśród nich GM, Walt Disney, Tesla czy Twitter. Spośród połowy firm z indeksu S&P 500, które już opublikowały wyniki, 77 proc. zaskoczyło pozytywnie rynek poziomem zysków.
Rynki obligacji
Rynki akcji i obligacji wyceniają coraz wyższe oczekiwania na powrót inflacji, przy spekulacjach o szybszym tempie podwyżek stóp procentowych przez Fed oraz coraz lepszej sytuacji gospodarki europejskiej.
Widmo szybszego wzrostu cen osłabia również rynek długu. Rentowność 10-letnich Treasuries rośnie o 2 pb. do 2,86 proc. (najwyżej od przełomu 2013/14 r.).
Amerykańskie obligacje tracą również w obliczu wyższych potrzeb pożyczkowych USA (Departament Skarbu USA poinformował kilka dni temu o zwiększeniu podaży długu w kolejnych miesiącach), m.in. w związku z pakietem podatkowym oraz z uwagi na redukcję bilansu Fed, który w coraz szybszym tempie będzie pozbywać aktywów ze swojego portfela.
Rentowność amerykańskich 10-latek wzrosła w ubiegłym tygodniu o 18 pb. (+44 pb. od początku roku), a 30-letnich o 18 pb. do 3,09 proc. (+35 pb. YTD, najwyżej od marca ’17).
Przecena bitcoina
Na rynku walutowym, poniedziałkowe popołudnie przyniosło umocnienie dolara.
Mocne straty zanotowali również posiadacze bitcoina. Wartość tej wirtualnej waluty spadła prawie 20 proc., poniżej poziomu 7000 dol., czyli najniżej od połowy listopada. Od początku roku bitcoin stracił na wycenie około 50 proc.
Sygnałem do przyspieszenia wyprzedaży na rynku akcji i dla dynamicznego wzrostu dochodowości długu były piątkowe dane z amerykańskiego rynku pracy, które w ocenie ekonomistów zwiększyły szanse na nawet 4 podwyżki stóp procentowych przez Rezerwę Federalną w 2018 r.
Mocne dane
In plus zaskoczył styczniowy odczyt zatrudnienia w sektorze pozarolniczym - payrolls (200 tys. vs 180 tys. oczekiwań), a co ważniejsze dla rynków w kontekście sytuacji inflacyjnej w USA, również dynamika wynagrodzeń. Płace godzinowe w USA w styczniu wzrosły o 2,9 proc. rdr - to najszybszy wzrost wskaźnika od 2009 r. W górę zrewidowano przy tym dane za grudzień (do 2,7 proc. z 2,5 proc.).
Mocne okazały się również poniedziałkowe dane o aktywności w usługach w USA wg ISM - indeks ten w styczniu wzrósł do 59,9 pkt., wobec 56,0 pkt. w grudniu i oczekiwań 56,7 pkt. Był to najmocniejszy odczyt od ponad 10 lat. Piątkowy ISM z przemysłu również oscylował wokół maksimów w obecnym cyklu.
"Solidny wzrost gospodarczy i perspektywa poluzowania fiskalnego w USA sugerują, że Fed może w tym roku zdecydować się na 4 (a nie jak dotychczas oczekiwał 3) podwyżki stóp. Szybszemu zacieśnieniu polityki FOMC będą też prawdopodobnie sprzyjać zmiany osobowe wśród członków głosujących Komitetu. Ryzykiem dla tego scenariusza jest odejście od wspieranej przez dekadę polityki mocnego dolara. Nowa bardziej protekcjonistyczna administracja USA mówi o słabym dolarze, co teoretycznie może sugerować wolniejsze podwyżki. Historycznie protekcjonistyczne zapędy miały ograniczony wpływ na giełdy i dolara, ale skutkowały wzrostem zmienności na rynkach ryzykownych aktywów" - ocenili w poniedziałkowym komentarzu ekonomiści ING.
W Europie na zamknięciu Euro Stoxx 50 spadł o 1,26 proc., DAX stracił 0,76 proc., FTSE 100 zniżkował 1,46 proc., CAC 40 poszedł w dół o 1,48 proc.
Ropa tanieje
Wycena Brent spada na początku tygodnia na najniższe od początku stycznia poziomy. Brent w dostawach na kwiecień w Londynie tanieje o 0,8 proc. do 68 USD za baryłkę. WTI w dostawach na w Nowym Jorku jest wyceniana po 64,9 USD, po zniżce o 0,9 proc.
Utrzymywanie się cen ropy w okolicach 2-letnich maksimów wywołuje na rynku wzrost obaw o możliwe zwiększenie wydobycia przez amerykańskich producentów łupkowych. Jak wynika z danych firmy Baker Hughes, w ubiegłym tygodniu w USA liczba nowych wiertni ropy z łupków wzrosła do najwyższego poziomu od 6 miesięcy. Liczba tych wiertni wynosi już 765. Produkcja ropy w USA w listopadzie przekroczyła 10 mln baryłek i była najwyższa od ponad 40 lat.
Od czerwca ceny ropy na światowych rynkach wzrosły o ok. 50 proc.
Część rynku obstawia, że ceny ropy będą dalej spadać - liczba krótkich pozycji na WTI w tygodniu zakończonym 30. stycznia wzrosła 3. tydzień z rzędu - w sumie o niemal 11 proc.
Azjatyckie giełdy
Japoński indeks Nikkei 225 spadł w pierwszych godzinach po rozpoczęciu sesji o 5,6 proc. by później tracić 5,3 proc. i obniżyć się do poziomu 21.487,87 pkt. Spadki na giełdzie Tajwanu sięgały 5,3 proc. W Hongkongu indeks Hang Seng obniżył się o 4,4 proc. do 30.819,25 pkt. a australijski S&P ASX 200 stracił 2,9 proc. i spadł do poziomu 5.852,20 pkt.
Południowokoreański indeks Kosp obniżył się o 2,9 proc. do 2.418,79 pkt. a w Szanghaju Composite Index osłabił się o 2,2 proc. do 3.412,37 pkt. Oczekuje się, że tendencja spadkowa utrzyma się przez cały wtorek, a być może i w następnych dniach.
Autor: MS / Źródło: PAP