Funkcjonariusze straży miejskiej zauważyli na warszawskiej Woli nieprawidłowo zaparkowanego citroena, a w nim dwoje śpiących ludzi. Mężczyźni początkowo zostali ukarani jedynie mandatem, ale gdy strażnicy wracali do radiowozu, zauważyli, że kierowca i pasażer schylają się po coś pod fotele. - Mieli na sumieniu coś poważniejszego, niż parkowanie na zakazie - podała straż miejska.
Do zdarzenia doszło rankiem, 22 marca. Około godziny 10 strażnicy miejscy podjęli interwencję w związku z nieprawidłowym parkowaniem citroena na ulicy Żelaznej. "Auto stało w obrębie przystanku i w strefie obowiązywania znaku zakazu parkowania B-36. Gdy funkcjonariusze podeszli bliżej, zobaczyli dwóch mężczyzn leżących na siedzeniach. Obudzili ich. Mężczyźni byli zdezorientowani i nie wiedzieli, co się stało. Kierowca miał ślady krwi na nosie, a pasażer był pobudzony" - opisali w komunikacie strażnicy miejscy.
Badanie alkomatem wykazało, że obaj byli trzeźwi. Mężczyzn ukarano mandatem za nieprawidłowe parkowanie. Gdy strażnicy wracali do radiowozu, zauważyli, że mężczyźni schylają się po coś pod fotele. Funkcjonariusze wrócili na miejsce i ujawnili w aucie biały proszek oraz susz roślinny" - opisano dalej.
Obu mężczyzn przekazano wezwanemu patrolowi policji.
Przeczytaj także: Uszkodziła cztery samochody na parkingu. Na siedzeniu pasażera butelki z alkoholem
Źródło: tvnwarszawa.pl
Źródło zdjęcia głównego: Archiwum TVN24