Policja zatrzymała dwóch mężczyzn w sprawie strzelaniny, do jakiej doszło na początku września na warszawskim bazarze "Olimpia". Po usłyszeniu prokuratorskich zarzutów zostali przez sąd tymczasowo aresztowani na trzy miesiące.
Na początku września służby informowały o strzałach na bazarze "Olimpia". Świadek zdarzenia został raniony w pośladek, a uczestnicy zajścia uciekli. Miesiąc później Robert Szumiata, rzecznik Komendy Stołecznej Policji, poinformował o ich zatrzymaniu.
Dwóch zatrzymanych, zarzuty, areszt
- Kilka dni temu policjanci Wydziału do Walki z Terrorem Kryminalnym i Zabójstw Komendy Stołecznej Policji, we współpracy z policjantami Komendy Rejonowej Policji Warszawa IV, ustalili miejsce pobytu dwóch podejrzewanych osób. Najpierw doszło do zatrzymania 45-latka, kilka dni później w ręce funkcjonariuszy wpadł 38-latek. Jeden z nich to obywatel Ukrainy, drugi Tadżykistanu - powiedział rzecznik.
- W Prokuraturze Rejonowej dla Warszawy Woli podejrzani usłyszeli zarzuty czynnej napaści na funkcjonariuszy Wydziału Wywiadowczo-Patrolowego poprzez wspólne i w porozumieniu użycie broni palnej w trakcie prowadzonej przez nich interwencji - powiedział Piotr Skiba, rzecznik Prokuratury Okręgowej w Warszawie.
Sąd na wniosek prokuratora podjął decyzję o zastosowaniu wobec podejrzanych tymczasowego aresztu. Może im grozić kara od roku do 10 lat więzienia.
Postępowanie w tej sprawie nadzoruje Prokuratura Rejonowa Warszawa-Wola.
Zaczęło się od próby wylegitymowania
Co w sprawie ustaliła już prokuratura? Ze wstępnych ustaleń wynikało, że nieumundurowani funkcjonariusze pracowali na terenie targowiska.
- Podjęli próbę wylegitymowania jednego z mężczyzn, który trzymał w dłoniach kilka aparatów telefonicznych. W chwili podjęcia interwencji mężczyzna ten zaczął uciekać, wyrzucając trzymane wcześniej przedmioty - relacjonował prokurator Skiba. I dodał, że policjanci próbowali obezwładnić mężczyznę, kiedy usiłował przeskoczyć przez ogrodzenie na teren bazaru "Olimpia".
Z zeznań dotychczas przesłuchanych świadków wynikało, że w trakcie interwencji "leżący na ziemi mężczyzna miał w obcym języku zwrócić się do drugiego, który to następnie wyciągnął przedmiot przypominający broń i z odległości kilku metrów oddał strzały w kierunku funkcjonariuszy policji".
- W reakcji na powyższe jeden z funkcjonariuszy oddał strzały w kierunku tegoż mężczyzny. W międzyczasie pierwszy z mężczyzn wyswobodził się drugiemu z funkcjonariuszy i uciekł z miejsca zdarzenia wraz ze sprawcą posługującym się przedmiotem przypominającym broń palną - podał rzecznik prokuratury.
W wyniku zdarzenia raniony został świadek zdarzenia. - Wedle dotychczasowych wstępnych ustaleń u pokrzywdzonego stwierdzono ranę wlotową i wylotową, a także uszkodzenie lewego pośladka i miednicy - doprecyzował prokurator.
Źródło: tvnwarszawa.pl
Źródło zdjęcia głównego: Komenda Stołeczna Policji