1100 mieszkań w ramach rządowego programu Mieszkanie Plus miało powstać na Woli na dwóch działkach wniesionych przez Pocztę Polską. Pierwsza została sprzedana deweloperowi, druga jeszcze w tym roku trafi na licytację. - Realizacja inwestycji nie była możliwa ze względu na nieuregulowany stan prawny nieruchomości - tłumaczy PFR Nieruchomości.
Umowę między Pocztą Polską a BGK Nieruchomości podpisano z pompą w lipcu 2017 roku. Zdjęcia z uroczystości wciąż można znaleźć na stronie Ministerstwa Infrastruktury. - Cieszę się, że to właśnie Poczta Polska jako pierwsza spółka podpisała umowy na realizację inwestycji - mówił wówczas minister infrastruktury i budownictwa Andrzej Adamczyk.
Plan był taki, że Poczta Polska wnosi w formie aportu dwie duże działki, a spółka BGK Nieruchomości sfinansuje budowę bloków. Na dwóch hektarach przy Sowińskiego 28 miało powstać 450 mieszkań, na trzyhektarowej nieruchomości przy Worcella 1 planowano oddać około 650 lokali. Łącznie 1100 "mieszkań na wynajem z opcją dojścia do własności".
Prędzej czy później mieszkania na atrakcyjnych gruntach pewnie powstaną, ale na pewno nie w ramach rządowego programu. Najpierw Poczta Polska wystawiła na licytację teren przy Sowińskiego i sprzedała firmie Matexi Polska za 113 milionów złotych. Potem do zakładki "sprzedaż nieruchomości" na stronie poczty trafiła działka przy Worcella. Cena wywoławcza: 140 milionów złotych. Termin licytacji: 1 czerwca 2023.
Problem okazały się roszczenia na podstawie dekretu Bieruta
Dlaczego mieszkania z plusem nie powstaną? - Realizacja inwestycji na tym obszarze nie była możliwa ze względu na nieuregulowany stan prawny nieruchomości przy ulicy Worcella w Warszawie - odpowiada Ewa Syta, dyrektorka biura prasowego PFR Nieruchomości (kiedyś BGK Nieruchomości).
I faktycznie, w opisie nieruchomości można znaleźć zastrzeżenie, że "występują roszczenia byłych właścicieli na podstawie Dekretu o własności i użytkowaniu gruntów na obszarze m. st. Warszawy". Nasuwa się pytanie, dlaczego sześć lat wcześniej podpisano umowę.
- Umowa, która została zawarta w 2017 roku, miała charakter ramowy. Poczta Polska wskazywała potencjalne lokalizacje, które mogą być wykorzystane na potrzeby rynkowej części rządowego programu mieszkaniowego. Następnie spółka (wówczas BGK Nieruchomości) przystąpiła do standardowych analiz - prawnych, podatkowych, technicznych. Po ich przeprowadzeniu zapadła decyzja o zakupie dwóch - spośród - wskazanych przez Pocztę Polską działek - odpowiada Ewa Syta. Ale nie ma na myśli działek na Woli. Tym razem chodzi o nieruchomości pocztowców przy Ratuszowej w Warszawie i Kolejowej we Wrocławiu.
- Decyzje o nabyciu tych nieruchomości były podyktowana przede wszystkim ich bardzo atrakcyjną lokalizacją, ale także zapisami Miejscowych Planów Zagospodarowania Przestrzennego, w których jako główne przeznaczenie zostało wskazane budownictwo mieszkaniowe wielorodzinne - tłumaczy Syta.
I dodaje, że przy Ratuszowej trwa projektowanie osiedla składającego się z trzech budynków i około 560 mieszkań. - Blisko dwa lata temu - w połowie kwietnia 2021 roku - do Biura Ochrony Środowiska warszawskiego ratusza złożyliśmy wniosek o wydanie decyzji o środowiskowych uwarunkowaniach inwestycji. Jest to jedna z decyzji administracyjnych niezbędna do uzyskania decyzji o pozwoleniu na budowę - informuje. PFR Nieruchomości wciąż czeka na decyzję środowiskową z urzędu miasta.
Lokale na Pradze byłyby pierwszymi, które powstaną w ramach programu Mieszkanie Plus. Wedle danych przekazanych przez PFR Nieruchomości, w całej Polsce powstało ich 3,4 tysiąca, 1,5 tysiąca znajduje się w budowie, a 2,1 tysiąca jest fazie projektowej.
Celem Poczty Polskiej "efektywne gospodarowanie majątkiem"
O sprzedaż działki przy Worcella, na której poza mieszkaniami miała także powstać szkoła, pytamy również w Poczcie Polskiej. Odpowiedź biura prasowego jest zwięzła i biznesowa: "Poczta Polska sprzedaje działki, które nie są już wykorzystywane przez Spółkę biznesowo. Utrzymanie niepotrzebnych nieruchomości generuje dla nas koszt. Efektywne gospodarowanie majątkiem jest elementem polityki strategicznego zarządzania inwestycjami".
Ekonomista Jan J. Zygmuntowski (Polska Sieć Ekonomii, Akademia Leona Koźmińskiego), który kilka lat pracował w PFR, przekonuje, że wśród wielu przeszkód w realizacji Mieszkania Plus, dostępność gruntów pozostaje jednym z najpoważniejszych. Czytaj więcej o porażce Mieszkania Plus>>>
- PFR dostał misję, choć nikt nie powierzył mu sensownych narzędzi do jej realizacji, bo grunty były w innych spółkach. Tereny od początku były problemem. Chcąc pozyskać grunt, ludzie z PFR słyszeli zazwyczaj dwie odpowiedzi: albo że teren jest poprzemysłowy i skażony, albo że nie można budować, bo są roszczenia - mówi Zygmuntowski. Zauważa również, że pocztowcy czy kolejarze funkcjonują w ramach spółek, dla których interesem jest sprzedaż majątku za gotówkę, najlepiej tu i teraz. A wchodzenie w inwestycje w ramach rodzaju społecznej misji bywa ryzykowne i kłopotliwe.
- Podobnie jest z samorządem, który może skorzystać z programu "Lokal za grunt". Wygląda to tak, że w zamian za oddany grunt, część z tego co wybuduje deweloper, trafia do zasobu komunalnego. Tylko że samorząd oddaje działkę o znacznej wartości za darmo, pozbawiając się jednocześnie konkretnego przychodu. Oczywiście realizuje swoją powinność wobec mieszkańców, ale jednocześnie naraża się na zarzuty niegospodarności. Podobna sytuacja jest w spółkach skarbu państwa - podsumowuje.
Źródło: tvnwarszawa.pl
Źródło zdjęcia głównego: Mateusz Szmelter/tvnwarszawa.pl