"Zakasłał i upadł", rozpoczęła się dramatyczna walka o jego życie

Mężczyzna trafił do szpitala
Strażnicy miejscy z nowym wyposażeniem ratowniczym (wideo ze stycznia 2022 roku)
Źródło: Straż Miejska
Strażnicy miejscy zauważyli młodego mężczyznę, który nagle upadł na chodnik i przestał oddychać. Zaczęła się dramatyczna walka o jego życie.

Młody mężczyzna czekał, by przejść przez jezdnię na skrzyżowaniu Okopowej i Żytniej. "Nagle zakasłał, upadł i nieprzytomny przestał oddychać. Walkę o życie mężczyzny podjęli przejeżdżający tamtędy strażnicy miejscy. Puls poszkodowanego był niewyczuwalny. Przechodnie zdążyli już wezwać pogotowie" – opisuje w komunikacie stołeczna straż miejska. 

ZOBACZ: Leżał na schodach przed sklepem. Sądzili, że jest pijany. Nie był.

Strażnicy rozpoczęli masaż serca. Chwilę później przyjechała karetka. Ratownicy na przemian ze strażnikami dalej prowadzili resuscytację. Mężczyzna został zaintubowany i podłączony do defibrylatora. Tętno jednak nie wracało.

Po przybyciu na miejsce drugiego zespołu ratownictwa medycznego, ratownicy skorzystali z urządzenia do automatycznej kompresji klatki piersiowej pacjenta, które umożliwia podjęcie transportu do szpitala bez przerywania resuscytacji krążeniowo-oddechowej.

ZOBACZ TAKŻE: Błąkał się między grobami, był wystraszony i zdezorientowany.

Czytaj także: