Zadzwonił do strażników granicznych z pytaniem, czy ktoś po przylocie samolotu z Toronto nie znalazł zgubionych przez niego dwóch polskich dokumentów. Rzeczywiście się znalazły, ale nie tylko polskie. A do tego były podrobione.
- W niedzielę w godzinach popołudniowych pracownik lotniska skontaktował się ze służbą dyżurną Placówki Straży Granicznej Warszawa Okęcie w celu przekazania znalezionych polskich dokumentów - dowodu osobistego oraz prawa jazdy. Oprócz nich było również kanadyjskie ID z wizerunkiem właściciela, ale wystawione na zupełnie inne dane - informuje kapitan Dagmara Bielec, rzecznik prasowy komendanta Nadwiślańskiego Oddziału Straży Granicznej. - Po wstępnej analizie kanadyjskiego dokumentu, funkcjonariusze stwierdzili, że został podrobiony na wzór oryginalnego - dodaje.
Poprosili o przyjazd
Od razu skontaktowali się z mężczyzną, który wcześniej zgłosił zagubienie dowodu osobistego wraz z prawem jazdy i poprosili o przyjazd. Zgłosił się następnego dnia i od razu przesłuchano go na okoliczność całego zdarzenia.
- W związku z uzasadnionym podejrzeniem, że w miejscu zamieszkania 19-latka mogą znajdować się inne sfałszowane dokumenty, stanowiące dowód w sprawie, dokonano przeszukania mieszkania. Na miejscu funkcjonariusze znaleźli kolejne dwa sfałszowane dokumenty: brytyjski dowód osobisty oraz hawajskie prawo jazdy - dodaje kapitan Dagmara Bielec.
19-latkowi przedstawiono zarzut za czyn z art. 270 § 3 Kodeksu karnego, do których się przyznał, składając obszerne wyjaśnienia.
Art. 270 § 3. Kto czyni przygotowania do przestępstwa określonego w § 1, podlega grzywnie, karze ograniczenia wolności albo pozbawienia wolności do lat 2.
Źródło: tvnwarszawa.pl
Źródło zdjęcia głównego: Straż Graniczna