Osobowe toyoty zderzyły się na ulicy Banacha. Potem się zapaliły. Finalnie doszczętnie spłonęły. Na szczęście nikt nie został poszkodowany.
Pierwszą informację o zdarzeniu otrzymaliśmy na Kontakt 24. Dotyczyła ona pożaru samochodu na ulicy Banacha. "Wcześniej miało dojść do zderzenia" - podał internauta.
Policja zgłoszenie o zdarzeniu otrzymała o godzinie 9.10. - Zderzyły się dwie toyoty. Oba pojazdy są nadpalone. Kierowcy zostali przebadani na zawartość alkoholu. Są trzeźwi. W zdarzeniu nie ma osób poszkodowanych - przekazała Gabriela Putyra z Komendy Stołecznej Policji.
O szczegóły zapytaliśmy straż pożarną. - Doszło do kolizji dwóch samochodów osobowych. Oba to pojazdy hybrydowe. Podróżowało nimi dwóch kierowców. Obaj opuścili pojazdy przed przybyciem straży pożarnej. Doszło do pożaru, oba samochody były objęte ogniem. Uległy spaleniu - poinformował starszy aspirant Bogdan Smoter ze stołecznej straży pożarnej. Jak dodał, przyczyny pożaru są na razie nieznane. Na miejscu pracowały dwa zastępy straży pożarnej.
"Zderzyły się i doszło do zapłonu"
Na miejscu był Tomasz Zieliński, reporter tvnwarszawa.pl. Jak podał, do zderzenia doszło przy skrzyżowaniu z ulicą Binieckiego, jest to droga wyjazdowa ze szpitala. - Dwa samochody zderzyły się i doszło do zapłonu. Oba doszczętnie spłonęły. Jeden z nich to przewóz osób. Na miejscu pracuje straż pożarna, policja, pogotowie, nadzór ruchu komunikacji miejskiej - relacjonował reporter. Jak dodał, były utrudnienia w ruchu w obu kierunkach.
Utrudnień już nie ma. - Służby sprzątające doprowadzają do porządku nawierzchnię jezdni, są usuwane wycieki płynów i elementy karoserii samochodów - poinformował Zieliński.
Źródło: tvnwarszawa.pl
Źródło zdjęcia głównego: tvnwarszawa.pl