W połowie 2024 roku w stolicy zacznie funkcjonować strefa czystego transportu. Nie wjadą do niej diesle mające więcej niż 18 lat oraz auta benzynowe mające więcej niż 27 lat. W jej granicach znajdzie się Śródmieście, a także przylegające do niego fragmenty Woli, Ochoty, Saskiej Kępy, Grochowa i Pragi. Ratusz zapowiada też, że zaproponowany kształt strefy i zasady jej funkcjonowania nie są jeszcze gotowym scenariuszem, a zaproszeniem mieszkańców do dyskusji.
Ratusz już od pewnego czasu planuje wdrożenie w Warszawie strefy czystego transportu. Urzędnicy mówili o tym między innymi w kwietniu ubiegłego roku, gdy prezentowali raport dotyczący emisji spalin z pojazdów, którego wnioski miały posłużyć jako punkt wyjścia do opracowania strefy z ograniczeniami wjazdu dla aut najmocniej zanieczyszczających powietrze. W środę władze stolicy zorganizowały spotkanie z dziennikarzami, podczas którego przedstawione zostały szczegóły projektu. - Jesteśmy przekonani, ze jest to dobra droga, żeby wprowadzić strefę, do której wjazd tymi najbardziej trującymi samochodami będzie zakazany. Plan jest rozpisany od lipca 2024 roku aż do 2032 po to, by ograniczać zatrucie powietrza, które ma wpływ na nasze zdrowie - powiedział prezydent Warszawy Rafał Trzaskowski.
Strefa czystego transportu w Warszawie - jaki obejmie obszar?
Strefa czystego transportu jest wydzielonym obszarem, po którym mogą poruszać się wyłącznie pojazdy spełniające odpowiednie normy emisji spalin (określane fachowo jako normy Euro). Normy te są bezpośrednio powiązane z datą produkcji pojazdu. W Polsce jeszcze do niedawna nie było przepisów umożliwiających tworzenie takich stref, ale od dawna funkcjonowały one w Europie - obecnie jest ich ponad 320, najwięcej w Niemczech i we Włoszech. Pierwszym miastem, które przyjęło uchwałę w sprawie wdrożenia takiego rozwiązania, jest Kraków. Nowe przepisy będą tam obowiązywać od 1 lipca 2024 roku. Projekt strefy zaprezentował też pod koniec ubiegłego roku Wrocław. Teraz dołącza do nich Warszawa.
Strefa obejmie większość Śródmieścia, fragmenty Woli, Ochoty, a po drugiej stronie Wisły Saską Kępę, część Pragi Północ i Południa. "Granice strefy będą pokrywały się z głównymi drogami i liniami kolejowymi, które nie zostaną objęte strefą. Granice te wyznaczą: aleja Prymasa Tysiąclecia, Aleje Jerozolimskie, Kopińska, Wawelska, aleja Armii Ludowej, aleja Stanów Zjednoczonych, Wiatraczna, a następnie tory kolejowe wzdłuż północnej obwodnicy kolejowej - aż do alei Prymasa Tysiąclecia" - czytamy w komunikacie urzędu miasta.
Z analiz ratusza wynika, że wprowadzenie pierwszego etapu (w 2024 roku) będzie dotyczyło dwóch procent aut, a w kolejnych etapach: 9, 16, 23 i 27 procent. "W pierwszym etapie ograniczenie wjazdu do SCT dotyczyłoby pojazdów benzynowych niespełniających normy Euro 2 (starszych niż 27 lat) i pojazdów z silnikiem Diesla niespełniających normy Euro 4 (starszych niż 18 lat). Później, konsekwentnie co dwa lata, zwiększane będą wymagania dotyczące standardów emisji spalin dla aut poruszających się w strefie" - zapowiadają urzędnicy.
Oczywiście będą też wyjątki. W strefie będą mogły poruszać się samochody służb ratowniczych, pojazdy zabytkowe, samochody specjalne, np. śmieciarki, oraz auta osób niepełnosprawnych. Miasto zastanawia się nad wprowadzeniem wyłączeń czasowych na przykład w przypadku konieczności nagłej jazdy do szpitala.
Normy spalin będą spełniały pojazdy komunikacji miejskiej
Rada Warszawy będzie mogła decydować o tym, by w przyszłości zwiększać strefę bądź zmieniać zasady jej funkcjonowania. Korekty będą konsultowane z mieszkańcami.
Strefę będzie kontrolować straż miejska i policja. A za wjazd nieuprawawnionym, starym samochodem (bez odpowiedniej nalepki) będzie groził mandat w wysokości 500 złotych. - Zasady są jednakowe dla wszystkich, zarówno dla mieszkańców Warszawy, jak i osób przyjezdnych - podkreślił Trzaskowski. Ratusz ma też plan honorowania oznaczeń z innych miast. To znaczy, że nalepki z Krakowa czy Wrocławia będą ważne również w stolicy.
- Wszystkie autobusy jeżdżące w sieci Zarządu Transportu Miejskiego dziś spełniają wymogi strefy, które będą obowiązywały w 2024 roku. To samo dotyczy większości śmieciarek. Chcemy, aby w kolejnych przetargach te przepisy były brane pod uwagę - zaznaczył prezydent Warszawy. W 2026 roku miasto zaplanowało wymienić 200 autobusów na zero i niskoemisyjne. - Ale trzeba zauważyć, że mówimy o części Warszawy, w której będą się poruszać autobusy zero- i niskoemisyjne - powiedział Trzaskowski.
Konsultacje społeczne w sprawie strefy czystego transportu
Ratusz rozpoczął 25 stycznia akcję informacyjną. - Zaczynamy konsultacje, bo chcemy przedyskutować tempo wprowadzania tych zmian oraz obszar ich wprowadzenia. Na razie proponujemy wprowadzenie strefy czystego transportu na terenie tak zwanego funkcjonalnego centrum, czyli głownie Śródmieścia z częściami przylegających dzielnic. Ale o tym będziemy rozmawiali z warszawiakami - podkreślił Trzaskowski, dodając, że ten obszar wynika z analiz, które wykazują, że na tym obszarze występują największe zanieczyszczenia. Ograniczony jest też największymi arteriami, które okalają centrum.
Konsultacje z warszawiakami będą odbywać się zarówno internetowo, jak i będzie można zgłaszać swoje wnioski do urzędu dzielnicy. - Tak żeby warszawiacy wcześniej mogli planować swoje zachowania, zakupy samochodów w kontekście najbliższych 10 lat - wyjaśnił prezydent Warszawy.
Ostateczną decyzję podejmą radni. - Mam nadzieję, że jeszcze w tym roku Rada Warszawy przyjmie odpowiednią uchwałę - powiedział Trzaskowski.
W konsultacjach można wziąć udział na stronie www.sctwarszawa.pl. "Uwagi mieszkańców zbierane są pod adresem email: sct@um.warszawa.pl lub przez formularz dostępny na stronie konsultacji. W najbliższych tygodniach odbędą się również spotkania online oraz dyżury konsultacyjne w różnych dzielnicach miasta. Harmonogram spotkań dostępny jest na stronie konsultacji: transport.um.warszawa.pl/sct." - informuje ratusz.
Jak dodano, w najbliższych odbędą się również spotkania online oraz dyżury konsultacyjne w różnych dzielnicach miasta. Ich terminy będą wkrótce podawane.
Urzędnicy deklarują, że wprowadzają strefę czystego transportu zgodnie z ustawą o elektromobilności i paliwach alternatywnych oraz na mocy uchwały sejmiku województwa mazowieckiego dotyczącej realizacji Programu Ochrony Powietrza dla Województwa Mazowieckiego.
Polski Alarm Smogowy: propozycja ratusza to plan minimum
- To co zaproponował ratusz to plan minimum, który rodzi ryzyko, że efekt dla powietrza nie będzie wystarczający - ocenia Bartosz Piłat z Polskiego Alarmu Smogowego.
Jak wyjaśnia wątpliwości budzi teren, jaki strefa miałaby objąć. - Jest to obszar, który nie jest czymś, co jest złe. Natomiast rodzi pewne ryzyko, że nie wszyscy kierowcy poczują się zobowiązani do dostosowania samochodów do wymagań strefy. Na przykład wyłączenie Trasy Łazienkowskiej rodzi ryzyko, że iluś kierowców nie będzie po prostu musiało wjeżdżać do strefy czystego transportu - twierdzi Piłat.
Jego zdaniem, warszawska strefa czystego powietrza powinna być większa. - Spodziewalibyśmy się wejścia na obszar dawnej gminy Centrum, czyli objęcia tymi wymaganiami jeszcze Żoliborza, Ochoty, Mokotowa, Targówka i większego obszaru Pragi - wskazał. Zastrzegł jednocześnie, że nie spodziewa się, by było logistycznie możliwe utworzenie strefy na obszarze całego miasta.
Wymagania stawiane kierowcom Piłat ocenia jako "dopasowane do możliwości społeczno-gospodarczych mieszkańców". - Ta siatka wymagań jest okej. Naprawdę daje szansę, by wyeliminować najbardziej emisyjne pojazdy, przede wszystkim najstarsze diesle. Jednocześnie to tempo, które jest to wytrzymania przez ludzi. Jest bezpieczne dla portfela, jest wystarczająco dużo czasu, by się dostosować. Propozycja warszawska daje alternatywę w postaci stosunkowo starych używanych samochodów z silnikami benzynowymi, więc to nie jest tak, że wszyscy musimy pędzić do salonów i kupować nowe samochody - zaznacza Piłat.
Źródło: PAP / tvnwarszawa.pl
Źródło zdjęcia głównego: tvnwarszawa.pl / Urząd m.st. Warszawy