- To jest problem, o którym cały czas rozmawiamy - przyznał na konferencji Trzaskowski. Wskazał, że "same dzielnice bardzo często podejmują decyzję o tym, żeby ograniczać prędkość na tych mniejszych drogach". - Bo też wyjaśnijmy sobie po raz kolejny: na tych wszystkich drogach wyjazdowych z miasta - dalej obowiązywać będzie 70 kilometrów na godzinę, nikt nie chce tam wprowadzać ograniczeń. Na głównych drogach w mieście stołecznym Warszawa też nikt nie chce wprowadzić ograniczeń. Tam dalej będzie 50 km/h, nawet jeżeli tego typu plany miałyby być realizowane - podkreślił.
Dyskusja jest potrzebna
- Rozmawiamy o tych mniejszych drogach, gdzie ze względu na bezpieczeństwo, taka dyskusja jest potrzebna. Odbyły się konsultacje - pierwsza runda. Teraz będziemy to konsultowali z dzielnicami, trzeba popatrzeć na dokładną siatkę ulic i rozmawiać o konkretach. I ta sprawa nie została po prostu rozstrzygnięta. Ja jasno powiedziałem, że nie ma jeszcze decyzji w tej sprawie - zaznaczył prezydent. Dodał, że "nikt nie mówił o tym, że ktokolwiek zamierza to wdrażać natychmiast, że ktokolwiek ma się z tych zaleceń wycofywać". - Ja jestem przekonany, że taka dyskusja w Warszawie jest potrzebna, a dyskusje są potrzebne przede wszystkim z mieszkańcami, w dzielnicach i dopiero potem będziemy mówili o ewentualnych decyzjach - stwierdził.
Zdaniem Trzaskowskiego również w zaleceniach rządu "znajdują się konkretne sformułowania mówiące o tym, że wprowadzanie ewentualnych stref spowolnionego ruchu ze względu na bezpieczeństwo mieszkańców, jest zalecane".
Ewentualne zmiany po 2024 roku
W komunikacie z drugiego tygodnia marca, ratusz zaznaczał, że proces wprowadzania ruchu uspokojonego to zadanie na kilka lat. "Po konsultacjach z mieszkańcami kontynuujemy prace i przechodzimy do rozmów w dzielnicach. Przed ich zakończeniem żadne nowe projekty w tym zakresie nie będą wdrażane. Ewentualne zmiany wprowadzane będą sukcesywnie po 2024 roku przy uwzględnieniu opinii pieszych, rowerzystów i kierowców" - zapewniono.
Projekt stref Tempo 30 porządkuje dotychczasowe działania i wskazuje perspektywy rozwoju sieci ulic o ruchu uspokojonym. "Warto jednak podkreślić, że będzie się to odbywało stopniowo i nadal zawsze w dialogu z warszawiakami i warszawiankami. Najważniejszym celem uspokajania ruchu na mniejszych ulicach jest zwiększanie bezpieczeństwa – przede wszystkim pieszych" - zaznaczyli wówczas urzędnicy.
Jak wskazano, jednocześnie nadal ponad 80 procent ruchu w Warszawie odbywać się będzie na drogach, na których nie jest w ogóle przewidywane ograniczenie prędkości poniżej 50 kilometrów na godzinę, ponieważ są to ulice tranzytowe, międzydzielnicowe i rozprowadzające ruch kołowy.
Konsultacje i frekwencyjna porażka
Konsultacje w sprawie uspokojenia ruchu drogowego w stolicy odbyły się na przełomie października i listopada ubiegłego roku. Ratusz opublikował raport z tych konsultacji, zawierający pomysły i opinie mieszkańców. Biorąc pod uwagę, że strefą ma być objęta dużą część miasta, można mówić o frekwencyjnej porażce. Jak podkreślił ratusz w raporcie z konsultacji ich celem było zweryfikowanie wstępnych propozycji oraz wspólne określenie docelowego kształtu sieci dróg objętych uspokojeniem ruchu.
Opinie i uwagi do projektu mapy wprowadzenia stref ruchu uspokojonego można było zgłaszać mailowo lub osobiście - w punktach konsultacyjnych w Centrach Aktywności Międzypokoleniowej, gdzie przedstawiciele Biura Zarządu Ruchu Drogowego odpowiadali na pytania mieszkańców.
W ramach konsultacji odbyły się również dwa spotkania online: 15 i 28 listopada. Transmisje z obu spotkań można było obejrzeć zarówno w czasie rzeczywistym, jak i przez cały czas trwania konsultacji. Jednak zainteresowanie konsultacjami nie było duże, w każdym wzięło udział kilkadziesiąt osób. Jak wyliczał ratusz, w dwóch spotkaniach online na platformie Zoom uczestniczyło 79 i 74 osoby. Transmisje na YouTube w czasie rzeczywistym obejrzało 76 użytkowników, pojawiło się też 491 i 270 wiadomości na czacie. Jak wskazuje ratusz, do zakończenia konsultacji społecznych transmisje ze spotkań wyświetlono odpowiednio 569 i 232 razy, a około 60 osób skorzystało z możliwości spotkania w punktach konsultacyjnych. Przesłano również ponad 1100 uwag mailem. "Uczestnikami konsultacji byli mieszkańcy, z których część reprezentowała również organizacje społeczne czy rady dzielnic" - podawał ratusz w raporcie.
Autorka/Autor: katke
Źródło: tvnwarszawa.pl
Źródło zdjęcia głównego: ZDM