Wspólny patrol policji i straży miejskiej interweniował wobec kierowcy, który cofał swoje auto na wiadukcie nad rondem Zesłańców Syberyjskich. Okazało się, że mężczyzna nie miał prawa jazdy.
Jak poinformowała stołeczna straż miejska, do zdarzenia doszło w niedzielę około godziny 20.20. Wspólny patrol policji i straży miejskiej kontrolował okolice Dworca Zachodniego. W pewnym momencie funkcjonariusze zauważyli osobową toyotę cofającą na wiadukcie nad rondem Zesłańców Syberyjskich.
"Manewr ten stwarzał duże zagrożenie dla innych uczestników ruchu. Pojazd zatrzymano do kontroli, gdy skręcił w kierunku ulicy Prymasa Tysiąclecia. Kierowca był trzeźwy" - zaznacza w komunikacie straż miejska.
Okazało się, że cofanie w niedozwolonym miejscu nie było jedynym przewinieniem tego kierowcy. "Po sprawdzeniu w policyjnej bazie danych ustalono jednak, że nigdy nie posiadał uprawnień do prowadzenia auta. 46-letni mężczyzna został zatrzymany i przewieziony do najbliższej komendy rejonowej, gdzie dalsze czynności prowadzili policjanci" - poinformowali strażnicy miejscy.
Przeczytaj również: Na zdjęcie, na siku albo żeby... stanąć na głowie. Kierowcy robią dziwne rzeczy w tunelu POW
Źródło: tvnwarszawa.pl
Źródło zdjęcia głównego: Google Maps