Ustawili słupki na środku chodnika

Słupki na Męcińskiej
Źródło: Artur Węgrzynowicz, tvnwarszawa.pl
Dzielnica chciała pozbyć się zaparkowanych na chodnikach samochodów, tymczasem pozbyła się z niego... pieszych. A przynajmniej poważnie utrudniła życie tym z większymi zakupami, wózkiem dziecięcym czy niepełnosprawnym. Wszystko przez to, że słupki na Męcińskiej ustawiono niemal na środku chodnika. - Piesi przeniosą się najprawdopodobniej na ulicę - komentują zainteresowani.

Słupki zainstalowano na Męcińskiej, przy skrzyżowaniu z Igańską, przecinają chodnik niemal na pół. Absurd zauważyli autorzy strony Nasz Grochów na Facebooku.

"Nowe słupki są postawione pół metra od krawędzi chodnika, co sprawia, że na 1,5-metrowym chodniku dla pieszych zostaje przestrzeń szerokości zaledwie 90 cm! (miejscami nawet mniej). Kto to wymyślił? I czemu/komu słupkowe szpalery ustawione niemal na środku chodnika mają służyć? Zdecydowanie nie pieszym" - czytamy.

"Inaczej się nie dało"

Sprawę szybko skomentowali mieszkańcy. "Słupkoza - zamiast karać mandatami i zasilać kasę miasta to wydają na słupki, które - jak widać - i tak nie zatrzymują nieprzepisowego parkowania" - skomentował Krzysztof.

Wśród wielu negatywnych głosów pojawiły się pojedyncze, których autorzy bronią słupków. Jeden z mieszkańców zwrócił uwagę, że w tym miejscu kwitnie nielegalny handel, a kierowcy zastawiają chodnik.

"Po to są te słupki, chamsko, twardo i bez sensu, bo inaczej do tych 'handlujących' niestety się nie dało przemówić - ani strażą miejską, ani policją, ani niczym innym. Bezmyślnością jest pozwalanie na nielegalny handel w tym miejscu od wielu lat, bezmyślność to zgoda na permanentny syf" - napisał Tomek.

Ale przeszkody nie zniechęcił handlarzy. Na Męcińskiej był w środę po południu nasz reporter Artur Węgrzynowicz. - Piesi krążą pomiędzy słupkami, kiedy handel kwitnie, sytuacja wydaje się absurdalna - relacjonował.

Sposób zamontowania słupków umożliwia też kierowcom zostawienie samochodów - mogą tam wjechać jednym kołem.

Słupki zostają

Dzielnica, która odpowiada za instalację słupków nie widzi problemu. - Zamontowała je firma Dantex, na mocy umowy z miastem, stosując się do wytycznych wynikających z projektu organizacji ruchu - mówi Jerzy Gierszewski, rzecznik Pragi Południe. - Wszystko po to, aby umożliwić bezpieczną komunikację pieszym i zapobiec parkowaniu aut na tym odcinku - dodaje.

Gierszewski zaznacza, że w tej sprawie nie wpływały oficjalne skargi od mieszkańców. Pytany, czy dzielnica rozważa zdemontowanie słupków odpowiada krótko: Nie mamy takich planów.

Słupki na Pradze Południe

kz/b

Czytaj także: