Bagażnik otwarty, w środku "uśmiechnięty mężczyzna". Podróż nagrali policjanci

Para tłumaczyła funkcjonariuszom, że chcieli nagrać film
Para tłumaczyła funkcjonariuszom, że chcieli nagrać film
Źródło: KPP w Piasecznie
Mandatem oraz punktami karnymi policjanci ukarali kobietę, która prowadziła auto z otwartym bagażnikiem. Siedział w nim jej mąż. Miał nagrywać auto koleżanki, ale to jego nagrali policjanci.

- Funkcjonariusze w swojej służbie spotykają się z wieloma sytuacjami i właściwie można byłoby zakładać, że niewiele jeszcze może ich zaskoczyć, a jednak okazuje się, że kreatywność kierujących na naszych drogach jest nieograniczona - mówi Magdalena Gąsowska, rzeczniczka piaseczyńskiej policji. I przypomina sytuację z Lesznowoli z lipca 2022 roku, kiedy żona wiozła pijanego męża na dachu. Oraz zdarzenie z Piaseczna ze stycznia 2023 roku, tam 34-latka trzymała się za relingi dachowe.

Żona za kierownicą, mąż w bagażniku

- Teraz przyszedł czas na kolejną, równie zaskakującą historię. Funkcjonariusze piaseczyńskiej drogówki, pełniący służbę na terenie gminy Prażmów, w Gabryelinie na ulicy Polnej, zauważyli osobowe subaru jadące z otwartą klapą bagażnika - informuje policjantka.

ZOBACZ: Podczas kontroli pokazał "prezent od żony". Może za to trafić do więzienia.

- Postanowili sprawdzić, jaki jest powód. Kiedy zrównali się z pojazdem dostrzegli, że w bagażniku siedzi uśmiechnięty mężczyzna. Jak się okazało za kierownicą subaru była jego 39-letnia żona. Para usiłowała wyjaśnić funkcjonariuszom, że chcieli po prostu nagrać film, którego głównym bohaterem miał być jadący za nimi samochód koleżanki. Stało się inaczej. Bohaterem filmu stał się sam "kamerzysta", bo całą historię zarejestrował policyjny wideorejestrator - dodaje rzeczniczka.

Wysoki mandat i punkty karne

Zdarzenie zakończyło się mandatem karnym w wysokości 1500 złotych oraz 10 punktami karnymi, które trafiły na konto 39-letniej kierującej.

- Przerwana i zakończona została również "produkcja filmu", ponieważ przewóz pasażera w bagażniku nijak ma się do obowiązujących przepisów - podaje Gąsowska. - Takie nierozsądne i może z pozoru niegroźnie wyglądające zdarzenia, kończą się niejednokrotnie bardzo poważnie. Będąc uczestnikami ruchu drogowego pamiętajmy o tym, że każda nasza decyzja ma ogromne znaczenie i wpływa na bezpieczeństwo nie tylko nas samych ale również innych osób. To od naszego rozsądku i poważnego traktowania przepisów zależy to jak będzie klarowało się bezpieczeństwo na naszych drogach - podsumowuje policjantka.

PRZECZYTAJ: "Spieszył się pomóc teściowi przy żniwach", ma bardzo poważne problemy.

Czytaj także: