To Wilanów, więc postanowił zaparkować "po królewsku". Kierowca tej hondy jak gdyby nigdy nic zostawił auto na chodniku przed sklepem. "Musieliśmy czekać prawie 20 minut, aż pan raczy zakończyć szybkie zakupy" – napisał na Kontakt 24 Piotr, który wysłał nam zdjęcia.
Kierowcę parkującego na chodniku zauważył w niedzielę po godz. 18 w alei Rzeczypospolitej. "Słupki i ścieżka rowerowa panu nie były straszne, by zaparkować pod samym wejściem (bo po co zjeżdżać na parking podziemny)" - relacjonuje Piotr.
Autor zdjęć zapewnia, że sprawę zgłosił dwa razy straży miejskiej, ale nikt nie podjął interwencji przez 45 minut. Spytaliśmy o to zgłoszenie biuro prasowe formacji.
"Nie stwierdzili pojazdu"
"Potwierdzam, że zgłoszenia dotyczące pojazdu parkującego przed sklepem w al. Rzeczypospolitej wpłynęły do straży miejskiej w niedzielę 9 lipca. Informuję również, że wysłany patrol nie stwierdził pojazdu we wskazanym miejscu" - zaznacza w mailu wysłanym do redakcji Katarzyna Dobrowolska z referatu prasowego straży miejskiej. "Podkreślam, że w związku z bardzo dużą liczbą kierowców parkujących w sposób niezgodny z przepisami, zgłoszenia dotyczące nieprawidłowego parkowania realizowane są w kolejności ich wpływu do straży miejskiej – z zaznaczeniem, że priorytet nadawany jest zgłoszeniom wskazującym na bezpośrednie zagrożenia w ruchu drogowym" - dodaje.
Piotr podaje, że ze strony przechodniów sypały się epitety. A kierowca w końcu odjechał. Na zdjęciach widać, że przy okazji przeciął ścieżkę rowerową i pas zieleni.
"Myślę, że warto 'promować' w mediach takich asów, bo sposoby ich parkowania zaczynają być coraz bardziej bezczelne i niebezpieczne" – zaznacza.
ZOBACZ TEŻ INNYCH "MISTRZÓW PARKOWANIA":
ran/b/jb
Źródło zdjęcia głównego: Piotr / Kontakt 24