Motocyklista zmarł po wypadku. Był współpracownikiem Stonogi

Motocyklista zmarł po wypadku
Motocyklista zmarł po wypadku
Źródło: tvnwarszawa.pl
Zmarł motocyklista, który w niedzielę wieczorem miał wypadek na S2. 22-letni mężczyzna był bliskim współpracownikiem kontrowersyjnego biznesmena Zbigniewa Stonogi.

Wypadek wydarzył się na trasie S2 w pobliżu Al. Krakowskiej. Jak informował reporter tvnwarszawa.pl Tomasz Zieliński, motocyklista jadący w kierunku al. Krakowskiej (na wysokości Ursusa) przewrócił się. - Mężczyzna trafił do szpitala w stanie ciężkim – informował Zieliński.

W poniedziałek dowiedzieliśmy się, że 22-latek nie przeżył. Komenda Stołeczna Policji podała, że w sprawie wypadku prowadzone jest dochodzenie.

- Z nieznanych dotąd przyczyn motocyklista stracił panowanie nad pojazdem i uderzył w bariery. Był jedynym uczestnikiem zdarzenia - informuje Agnieszka Włodarczyk z sekcji prasowej komendy.

Stonoga: umarł kawałek mnie samego

Mężczyzna był współpracownikiem Zbigniewa Stonogi. Biznesmen-skandalista pożegnał go w krótkiej notce zamieszczonej na Facebooku.

Był moją prawą ręką i z tą samą radością wstawał wczesnym rankiem by wspólnie ze mną jechać do kolejnej osoby potrzebującej pomocy - napisał Stonoga. Ten młody Człowiek kochał bowiem służyć ludziom. Znalazł u mnie wielki Szacunek i natychmiastowy angaż oraz promocję kiedy dowiedziałem się jak z synowskiej miłości golił konającego kilka lat temu na nowotwór Ojca "płakałem Panie Zbyszku i goliłem ojca, widziałem, że odchodzi pogodny" - opisał swoją znajomość ze zmarłym.

Dalej dodał, że jeszcze w sobotę byli razem na Lubelszczyźnie, a w niedzielę w Grudziądzu. Mieliśmy plany na dzisiaj by jechać do kolejnej osoby z pomocą. Dzisiaj umarł również kawałek mnie samego - czytamy we wpisie Stonogi.

W maju na Trakcie Lubelskim doszło do tragicznego wypadku z udziałem motocyklisty:

Zderzenie stara i yamahy

skw/b

Czytaj także: