Policjanci z kozienickiej grupy Speed eskortowali kierowcę saaba, który wiózł do szpitala rodzącą żonę. Do pokonania miał jeszcze ponad 30 kilometrów, a kobiecie odeszły już wody płodowe. Liczyła się każda minuta.
We wtorek, 21 maja, policjanci z grupy Speed w Kozienicach pełnili służbę w nieoznakowanym radiowozie. Kilka minut przed 9 w miejscowości Miejska Dąbrowa na krajowej 48 zauważyli saaba, którego kierowca przekroczył dopuszczalną prędkość. Zatrzymali go do kontroli.
Ruszyli w kierunku szpitala
"40-letni kierowca powiedział, że śpieszy się do szpitala, bo jego siedząca obok żona właśnie zaczyna rodzić. Przyszłej mamie odeszły już wody płodowe, a do szpitala w Kozienicach było ponad 30 kiloemtrów. W takich sytuacjach liczy się każda minuta. Aspirant sztabowy Marek Włodarczyk i młodszy aspirant Bartosz Ziemka błyskawicznie podjęli decyzję o eskorcie samochodu z rodzącą kobietą i wykorzystując sygnały świetlne i dźwiękowe nieznakowanego radiowozu ruszyli w kierunku szpitala" – opisuje w komunikacie mazowiecka policja.
Po kilkudziesięciu minutach wjechali przed izbę przyjęć kozienickiego szpitala, a tam rodzącą kobietą zajęli się lekarze.
Źródło: tvnwarszawa.pl
Źródło zdjęcia głównego: policja Kozienice