W drugi dzień świąt w miejscowości Głuchy samochód osobowy zjechał z trasy S8. Przeciął rów oraz ogrodzenie z siatki i uderzył w drzewo przy jezdni lokalnej. Wypadek przeżyła tylko jedna z czterech osób. To droga ekspresowa, ale bariery energochłonne są tam tylko po jednej stronie. Nie tej, gdzie doszło do tragedii. Generalna Dyrekcja Dróg Krajowych i Autostrad zapewnia, że to zgodne z przepisami.
Przypomnijmy: do tragicznego w skutkach wypadku doszło 26 grudnia, późnym wieczorem, w miejscowości Głuchy. Życie straciły trzy osoby. - Czwarta przeżyła. To 36-letni obywatel Ukrainy. Na miejscu zginęli: 20-letnia Patrycja D. oraz 30-letni Krzysztof P. W Warszawie w szpitalu zmarł 24-letni Marcin Ż. W sprawie prowadzone jest śledztwo pod nadzorem prokuratura - przekazał nam nieco ponad tydzień po tragicznym wydarzeniu Tomasz Marcinkiewicz z wyszkowskiej policji.
Nieoficjalnie udało nam się ustalić, że wszyscy wracali z Zakopanego.
Nie ma barier, jest ogrodzenie
Reporter tvnwarzawa.pl Artur Węgrzynowicz, opisując okoliczności wypadku, podawał, że ford z czterema osobami jechał trasą S8 w kierunku Białegostoku. Zjechał z jezdni, przeleciał przez niewielki rów, przeciął ogrodzenie oddzielające trasę szybkiego ruchu od jezdni lokalnej i rozbił się na drzewie, uderzając w nie bokiem, od strony pasażerów. - To prosty odcinek drogi trasy S8. Mimo że jest dość duża, wynosząca około półtora metra różnica wysokości pomiędzy jezdnią główną a poboczem, barierek po prawej stronie nie ma – opisuje Węgrzynowicz.
Co ciekawe, bariery są zarówno pomiędzy dwiema jezdniami ekspresówki, jak i wzdłuż zewnętrznej krawędzi jezdni prowadzącej w stronę Warszawy, choć poza tym dwie strony drogi niczym się nie różnią: za płytkim rowem przebiega płot a dalej jezdnia lokalna. Przy czym przy jezdni w stronę Warszawy nie ma drzew.
- W miejscu, w którym doszło do wypadku, na odcinku około 50 metrów, barierki po prawej stronie są tylko w miejscu przepustu pod jezdnią, na długości około 10 metrów - dodaje nasz reporter. I podkreśla też, że takich miejsc, gdzie nie zamontowano barierek, na tym odcinku trasy S8 jest znacznie więcej.
"Nie uwzględniono zastosowania barier"
Fragment S8 z Radzymina do Wyszkowa to jeden z najstarszych odcinków tej ekspresówki w granicach województwa mazowieckiego. Odcinek o długości 17,3 kilometrów został wybudowany w latach 2007-09. Jak opisuje Generalna Dyrekcja Dróg Krajowych i Autostrad na swojej stronie, inwestycja polegała na remoncie istniejącej jezdni w ciągu drogi krajowej numer 8 i budowie drugiej, o parametrach drogi ekspresowej.
Rzeczniczka warszawskiego oddziału GDDKiA Małgorzata Tarnowska informuje, że w tym miejscu takie zabezpieczenie, jak bariery energochłonne, nie jest wymagane. - Odcinek drogi ekspresowej S8 Radzymin - Wyszków, w tym urządzenia bezpieczeństwa ruchu drogowego, został wybudowany zgodnie i w oparciu o przepisy. Każdego roku przeprowadzamy kontrole i objazdy drogowe wraz z policją - podkreśliła. I dodała, że bariery - na całej długości tego odcinka - zaprojektowano między jezdniami.
Dlaczego po jednej stronie bariery są, a po drugiej już nie ma? Jak tłumaczy Tarnowska, do 21 września 2022 obowiązywało "rozporządzenie w sprawie warunków technicznych, jakim powinny odpowiadać drogi publiczne i ich usytuowanie". Określało ono warunki i parametry techniczne dla dróg i związanych z nimi urządzeń budowalnych. - Przekrój drogi ekspresowej oraz urządzenia na S8 na wysokości miejscowości Głuchy spełnia wymagania z wyżej wymienionego rozporządzenia - zapewniła nas rzeczniczka.
Podała też, że na drodze S8 w rejonie miejscowości Głuchy w pasie dzielącym "mamy zastosowaną barierę ochronną zgodnie z artykułem 130. ustęp. 2. Z jego treści wynika, że bariera na pasie dzielącym na drodze klasy A (autostrady - red.) lub klasy S (drogi ekspresowe - red.) powinna być stosowana w wypadku, gdy: "szerokość pasa dzielącego z opaskami jest mniejsza niż 6,00 m".
Tarnowska opisała też, że na jezdni w kierunku Białegostoku zaprojektowano "rów trójkątny o nachyleniu skarp m.in. 1:3". - W związku z powyższym nie zaprojektowano barier skrajnych na całej długości zgodnie z paragrafem 130, ustęp 1. punkt 1. (bariera skrajna na drodze klasy A lub S powinna być stosowana w wypadku, gdy: wysokość nasypu, mierzona na krawędzi korony drogi, jest większa niż 2,00 m, a nachylenie skarpy jest większe niż 1:3 - red.).
Rzeczniczka wskazała też, że na jezdni w kierunku Warszawy "zaprojektowano rów trapezowy o nachyleniu skarp 1:1.5". - W związku z powyższym zaprojektowano bariery skrajne z paragrafem 102, ustęp 6: rów trapezowy, o którym mowa w ust. 5, dopuszcza się na drodze klasy A lub S, gdy na koronie drogi przewiduje się ustawienie skrajnej bariery ochronnej - opisała.
1. Bariera skrajna na drodze klasy A lub S powinna być stosowana w wypadku, gdy: 1) wysokość nasypu, mierzona na krawędzi korony drogi, jest większa niż 2,00 m, a nachylenie skarpy jest większe niż 1:3; 2) u podnóża nasypu znajduje się obiekt lub przeszkoda niebezpieczna dla uczestników ruchu; 3) nasyp jest ograniczony ścianą oporową, której wysokość jest większa niż 1,50 m; 4) przy krawędzi korony drogi znajduje się obiekt lub przeszkoda, której odległość od krawędzi pasa awaryjnego jest mniejsza niż 1,25 m lub od krawędzi pasa ruchu mniejsza niż 3,50 m; 5) na zewnętrznej stronie łuku w planie, w odległości mniejszej niż 1,50 m od krawędzi korony drogi, może wystąpić zagrożenie dla uczestników ruchu; 6) w odległości od krawędzi pasa ruchu mniejszej niż 15,00 m znajduje się tor kolejowy lub tramwajowy w poziomie drogi, w wykopie albo na nasypie niższym niż 1,80 m.
Tarnowska podała również, że od 21 września 2022 roku obowiązuje rozporządzenie w sprawie przepisów techniczno-budowlanych dotyczących dróg publicznych, które - jak opisała - wymagania w zakresie barier ochronnych definiuje w ogólny sposób, odsyłając do wytycznych zawartych we wzorcach i standardach (a tych w zakresie barier jeszcze nie opublikowano przez Ministerstwo Infrastruktury).
Źródło: tvnwarszawa.pl
Źródło zdjęcia głównego: Artur Węgrzynowicz/tvnwarszawa.pl