W miejscowości Głuchy na trasie S8 samochód osobowy zjechał z jezdni, uderzył w ogrodzenie oddzielające trasę szybkiego ruchu od jezdni lokalnej, a następnie uderzył w drzewo. Dwie osoby zginęły na miejscu, a dwie zostały poważnie ranne - jedna z nich zmarła kolejnego dnia w szpitalu.
W poniedziałek przed godziną 21 w miejscowości Głuchy, na odcinku S8 między Radzyminem a Wyszkowem, doszło do tragicznego wypadku, w wyniku którego zginęły trzy osoby, a jedna została poważnie ranna.
Auto uderzyło w drzewo
- Samochód osobowy, którym podróżowały cztery osoby zjechał z jezdni, uderzył w ogrodzenie oddzielające trasę szybkiego ruchu od jezdni lokalnej i następnie uderzył w drzewo - przekazał w poniedziałek późnym wieczorem reporter tvnwarszawa.pl Artur Węgrzynowicz.
- Dwie osoby, kobieta i mężczyzna, poniosły śmierć na miejscu. Kolejne dwie osoby, jak określają to służby, w stanie bardzo ciężkim zostały zabrane do szpitala. Na miejscu pracowało sześć zastępów straży pożarnej, były także zespoły ratownictwa medycznego - dodał. Na miejsce zdarzenia przyjechała policja, był także prokurator – wyjaśniają przyczyny wypadku.
Kierowca zmarł w szpitalu
Jak poinformowała nas we wtorek Wioleta Szymanik z policji w Wyszkowie, zgłoszenie o wypadku wpłynęło o godzinie 20.35. Potwierdziła też przebieg wydarzeń, które opisywał w poniedziałek nasz reporter.
- W pojeździe znajdował się kierowca oraz troje pasażerów, dwoje z nich - mężczyzna i kobieta - ponieśli śmierć na miejscu. Natomiast kierujący i jeden z pasażerów zostali przetransportowani do szpitali. Wszyscy uczestnicy zdarzenia mieli około 20-30 lat – powiedziała policjantka.
Godzinę później przekazała, że kierowcy nie udało się uratować. Zmarł w szpitalu. Pobrana do badania krew da odpowiedź, czy mężczyzna był trzeźwy.
Trwa identyfikacja
Zaznaczyła przy tym, że trwają ustalenia tożsamości osób podróżujących rozbitym fordem.
- Udało się ustalić, że zmarły kierowca miał 24 lata i był mieszkańcem powiatu wołomińskiego. Jeden z pasażerów, który wczoraj poniósł śmierć na miejscu, to 30-latek z województwa małopolskiego. Natomiast dwoje pozostałych uczestników zdarzenia to osoby w wieku około 20-30 lat, których tożsamość jest ustalana i potwierdzana - przekazała policjantka.
Trwa śledztwo pod nadzorem prokuratora.
Utrudnienia drogowe zakończyły się po północy.
Źródło: tvnwarszawa.pl, tvn24, PAP
Źródło zdjęcia głównego: TVN24