Wielka gałąź na szczęście nie wyrządziła krzywdy przechodniom. Choć złamała się i zakryła zaparkowaną białą toyotę, najprawdopodobniej właściciel uwolnił swój samochód bez pomocy straży pożarnej.
- Przejezdność ulicy Kmicica przywróciliśmy już około 8:00 rano. Nie uwalnialiśmy aut, zdjęliśmy tylko konar z drogi – mówi Grzegorz Mszyca, rzecznik prasowy straży pożarnej.
- Przyczyną złamania był prawdopodobnie spróchniały konar – napisał internauta Razor7, który wysłał zdjęcia na Kontakt24
band/roody