Wystarczyło spojrzeć na mapę pokazującą natężenie ruchu, by zobaczyć, że to nie było łatwe popołudnie dla kierowców i pasażerów komunikacji. W korku stanęła m.in. Puławska, aleja Niepodległości, Czerniakowska, Wawelska czy Towarowa. Problemy występowały też w Alejach Jerozolimskich oraz na trasach S8 i S2.
Były też ogromne problemy z wyjazdem z Mordoru, czyli dzielnicy biurowej na Służewcu.
- Miasto jest całkowicie sparaliżowane. Sytuacja jest tragiczna. Nie pamiętam takich utrudnień od dobrych kilku miesięcy - przyznał Tomasz Zieliński, reporter tvnwarszawa.pl.
Do złej pogody dochodziły liczne zdarzenia drogowe, które dodatkowo utrudniały przejazd.
Kolizje i wypadki
- Dziś doszło już do kilkudziesięciu kolizji i kilku wypadków. Na przykład na Powązkowskiej, alei 4 Czerwca 1989 roku czy na Trasie Łazienkowskiej - mówił Piotr Świstak z sekcji prasowej Komendy Stołecznej.
Oprócz tego, dwa samochody osobowe i ciężarowy zderzyły się na trasie S8 w kierunku Marek (jezdnia była zablokowana przez kilkadziesiąt minut).
Do zderzenia doszło też w alei Prymasa Tysiąclecia. - Przed godziną 15 zderzył się mercedes i volkswagen. Kierujący mercedesem był nietrzeźwy, miał dwa promile alkoholu - podał Świstak. - Nie było osób rannych - dodał.
Świstak podkreślał, że bilans zdarzeń drogowych był w środę "nieco większy niż zwykle" i przyznał, że wpływ na całą sytuację ma m.in. pogoda. Od kilku godzin w stolicy pada ulewny deszcz.
Na Woli problemy kierowcom sprawiała też niedziałająca na rondzie na Kercelaku sygnalizacja świetlna. - Miała związek z większą awarią i brakiem prądu w tej dzielnicy - podał reporter tvnwarszawa.pl.
Wraz z końcem komunikacyjnego szczytu i mniejszym natężeniem ruchu, sytuacja na ulicach zaczęła się poprawiać. Po godzinie 20 ruch prawie w całym mieście był już płynny.
Zderzenie w alei Prymasa Tysiąclecia
kw/pm