- Na odcinku między Widok a Królewską budowane jest torowisko tramwajowe. Nowe ma być obsiane rozchodnikiem i poprowadzone w szpalerze drzew.
- W jednym z wykopów nasz czytelnik dostrzegł ceglane piwnice przedwojennej zabudowy. Zidentyfikowaliśmy w niej pozostałości narożnej kamienicy z połowy XIX wieku.
- Jej najsłynniejszą lokatorką była Jadwiga Łuszczewska, zwaną Deotymą, pisarka, autorka "Panienki z okienka", improwizatorka literacka.
- - Na tej inwestycji tego rodzaju znalezisk będziemy odnajdywać stosunkowo dużo - przyznaje rzecznik Tramwajów Warszawskich i zapewnia, że prace są objęte nadzorem konserwatora zabytków.
W centrum Warszawy tak po prostu jest: głębsze wbicie łopaty oznacza podróż w przeszłość. Podczas prac prowadzonych w narożniku Marszałkowskiej i Królewskiej oczom robotników ukazała się ceglana ściana. Na znalezisko zwrócił też uwagę nasz czytelnik, którego zaniepokoił przebieg robót. "Na Marszałkowskiej prowadzone są prace ziemne bez jakiegokolwiek nadzoru archeologicznego. Ewidentny mur kamienicy i cegły na hałdzie" - zaalarmował redakcję.
O wyjaśnienia zwróciliśmy się do Tramwajów Warszawskich, to na zlecenie tej miejskiej spółki budowane jest nowe torowisko. Przybędzie też zieleni, zmieni się szerokość ulicy, dlatego obszar prac jest szerszy niż linia torów.
- Na tej budowie mamy pełen nadzór archeologiczny. Decyzją Mazowieckiego Wojewódzkiego Konserwatora Zabytków pozostałości reliktów architektonicznych odsłanianych w trakcie prac są dokumentowane. Wykopywane materiały są przekazane w depozyt do Państwowego Muzeum Archeologicznego w Warszawie. Obecnie po wykopaniu przewożone są do tymczasowego magazynu archeologicznego - zapewnił Witold Urbanowicz, rzecznik Tramwajów Warszawskich. - Wykonawca stara się w miarę możliwości jak najdelikatniej obchodzić się z materiałem odsłoniętym podczas prac - dodał.
Spodziewają się odkryć
Jak podkreślił, firma realizująca inwestycję ma zgodę na wykopywanie urobku za pomocą koparki. - Podczas ewidencji prac przed rozpoczęciem budowy była przygotowana ekspertyza, która pokazuje, że na tej inwestycji tego rodzaju znalezisk będziemy odnajdywać stosunkowo dużo. Ze względu na to, że nie są tu zaplanowane głębokie wykopy, to nie są przewidziane prace wykopaliskowe - wyjaśnił Urbanowicz i podkreślił, że taką decyzję podjął mazowiecki konserwator zabytków.
Można ją uznać za nieco zaskakującą, bo gdy rok temu niespełna 300 metrów dalej, u zbiegu Marszałkowskiej i placu Żelaznej Bramy, odnaleziono relikty przedwojennej Warszawy, zostały one odsłonięte, a budowa ścieżki rowerowej wstrzymana. Urzędników i wykonawcę może tłumaczyć, że głęboki wykop przy Królewskiej jest punktowy, główne prace sięgają kilkadziesiąt centymetrów w głąb.
- Mury widoczne na zdjęciach, co potwierdzają archeolodzy, zostały już zadokumentowane - pokreślił w odniesieniu do odkryć sprzed kilku dni rzecznik Tramwajów Warszawskich.
DOWIEDZ SIĘ WIĘCEJ:
Dokumentują i zasypują
Potwierdziliśmy te informacje w biurze Mazowieckiego Wojewódzkiego Konserwatora Zabytków.
- Kontaktowałam się z archeologami kierującymi badaniami w formie nadzoru, potwierdzili zarejestrowanie reliktów. Są one na bieżąco dokumentowane i nawet częściowo już zasypywane po zadokumentowaniu - wyjaśniła dr Joanna Gawrońska, starszy inspektor ochrony zabytków MWKZ.
- Została zrobiona wstępna kwerenda, trasa remontu została nałożona na starsze mapy, w tym Lindleya, w związku z czym również prowadzący prace budowlane są uprzedzani, w których miejscach powinni szczególnie uważać na prawdopodobieństwo odsłonięcia reliktów architektonicznych - podsumowała.
Kulturalny salon Deotymy
Z analizy map wynika, że odkryte piwnice to najprawdopodobniej pozostałości narożnej kamienicy, wybudowanej w połowie XIX wieku, pod adresami: Marszałkowska 153/Królewska 37. Zleceniodawcą był przemysłowiec i finansista, "król kolei żelaznych" Jan Gottlieb Bloch.
"Pierwotnie kamienica była trzypiętrowa, z narożnikiem zwieńczonym sześcioboczną wieżyczką. W latach 1871-1908 na pierwszym piętrze mieszkała Jadwiga Łuszczewska - wieszczka Deotyma, prowadząc w swoich apartamentach salon skupiający życie kulturalne i towarzyskie. W 1874 Jadwiga Sikorska otworzyła w kamienicy pensję żeńską (późniejsze Gimnazjum im. Królowej Jadwigi), która ok. 1918 została przeniesiona do nowego gmachu przy pl. Trzech Krzyży" - czytamy na stronie warszawa1939.pl.
Na zdjęciu kamienicy z miejskiego archiwum (pochodzi z 1937 lub 1938 roku) widać, że w parterze znajdowało się biuro podróży Orbis. Kamienica ma już pięć pięter. Została podwyższona w latach 1923-24 z inicjatywy Pocztowej Kasy Oszczędnościowej.
Można ją znaleźć także w serwisie mapowy urzędu miasta. Na fotografiach lotniczych z 1935 roku jest elementem spójnie zabudowanego kwartału: Marszałkowska, Próżna, Zielna, Królewska. Zdjęcie tego samego miejsca z roku 1945 pokazuje już tylko zgliszcza. Dziś znajduje się tu trawnik, służący głównie okolicznym psom.
Autorka/Autor: Piotr Bakalarski
Źródło: tvnwarszawa.pl
Źródło zdjęcia głównego: Referat Gabarytów, UM, Konrad Brandel - Polona (domena publiczna)