Do niebezpiecznej sytuacji doszło we wtorek, 18 marca około godziny 17.30. Straż miejska opisuje, że podczas interwencji na placu Bankowym do patrolu podbiegła kobieta, która zauważyła zasłabnięcie starszego mężczyzny w pobliżu bramy stołecznego ratusza. Do poszkodowanego podeszła funkcjonariuszka będąca ratowniczką kwalifikowanej pomocy przedmedycznej.
Mężczyzna zranił się w głowę
"Przy metalowym ciężkim śmietniku, leżał na plecach, obficie krwawiąc z łuku brwiowego, około 60-letni mężczyzna. Strażniczka błyskawicznie oceniła sytuację, wezwała pogotowie i rozpoczęła czynności ratownicze" - podaje w komunikacie straż miejska.
Do strażniczki dołączył wkrótce młody mężczyzna, student trzeciego roku ratownictwa medycznego. "Działali jak zgrany zespół. We dwoje zatamowali krwotok i ocucili poszkodowanego. Jak ustalili, mężczyzna choruje na cukrzycę. W czasie oczekiwania na karetkę, 60-latek zaczął zdradzać objawy wstrząśnienia mózgu. Nic dziwnego - jego upadek był tak gwałtowny, że uderzony głową metalowy kosz, przewrócił się na ziemię" - podają funkcjonariusze.
Mężczyzna został opatrzony i osłonięty kocem termicznym. Pogotowie ratunkowe zabrało poszkodowanego do szpitala.
100 strażników z uprawnieniami ratowniczymi
"W warszawskiej straży miejskiej już 100 funkcjonariuszy posiada uprawnienia ratownicze. W ubiegłym roku strażnicy podjęli półtora tysiąca interwencji związanych z ratowaniem zdrowia i życia ludzkiego" - podsumowano.
Autorka/Autor: kk
Źródło: tvnwarszawa.pl
Źródło zdjęcia głównego: Straż Miejska m.st. Warszawy