Do ostatniego ataku na siedzibę przychodni doszło w piątek, 14 listopada około godziny 21. Przedstawicielki AboTak opublikowały w mediach społecznościowych nagranie z kamery monitoringu, na którym widać, jak przed lokal podchodzi zamaskowany mężczyzna. W ręce w niebieskiej rękawiczce trzyma butelkę. Po chwili znajdującą się w niej substancję rozlewa tuż przy ścianie budynku.
"Ta osoba oblała wejście do przychodni AboTak kwasem. To już czwarty taki atak" - czytamy w opisie nagrania.
Następne kadry pokazują moment interwencji straży pożarnej i działania strażaka ubranego w kombinezon ochronny. "Kwas nie tylko śmierdzi. Jest zagrożeniem dla ludzi i zwierząt. A straż pożarna zamiast jeździć do pożarów i wypadków, musi przyjeżdżać na Wiejską 9, neutralizować zagrożenie chemiczne" - podają przedstawicielki przychodni.
Dwaj mężczyźni z zarzutami
Na miejscu zdarzenia pojawiła się także policja. Funkcjonariusze zatrzymali w tej sprawie dwóch mężczyzn. Jak nieoficjalnie ustaliliśmy, to ojciec i syn. Nie jest to ich pierwsze zatrzymanie.
Sierżant sztabowy Kacper Wojteczko z Komendy Rejonowej Policji Warszawa I przekazał portalowi Gazeta.pl, że obu postawiono zarzuty karne. Starszy mężczyzna jest podejrzany o zniszczenie mienia, natomiast młodszy będzie odpowiadał za pomocnictwo. Obaj nie przyznali się do winy. Mają odpowiadać z wolnej stopy.
Według portalu Gazeta.pl, który pierwszy napisał o zarzutach, mężczyźni mieli przyjechać do centrum samochodem i zaparkowali go w pewnej odległości od siedziby przychodni. Pozostawili też w aucie telefony, a do komunikacji służyły im krótkofalówki. Do ich ujęcia przyczynił się ochroniarz pobliskiego lokalu. Pierwszy wpadł w ręce policji nastolatek, który następnie miał przyznać, że jest z nim ojciec. Starszy z mężczyzn angażuje się na co dzień w działania fundacji pro-life.
Przychodnia AboTak działa tuż obok Sejmu
8 marca przy ulicy Wiejskiej otwarto przychodnię aborcyjną AboTak, gdzie można przeprowadzić aborcję farmakologiczną własnej ciąży do jej 12. tygodnia, korzystając z tabletek - wcześniej zamówionych pocztą.
Otwarcie takiego punktu wywołało liczne protesty ze strony środowisk konserwatywnych i pro-life. Od otwarcia AboTak przeciwnicy przerywania ciąży organizują przed siedzibą "przychodni" głośne manifestacje i domagają się jej zamknięcia.
Zgromadzenia publiczne przed AboTakiem dają się we znaki mieszkańcom pobliskich budynków. Towarzyszą im hałas, okrzyki i dźwięki wuwuzeli. Dodatkowo protestujący przynoszą ze sobą banery z drastycznymi treściami, które są widoczne dla małych dzieci.
Autorka/Autor: kk
Źródło: tvnwarszawa.pl
Źródło zdjęcia głównego: AboTak Przychodnia / Instagram