Policjanci z Ostrołęki zostali w czwartek po północy zaalarmowani przez kobietę, która na jednej z ulic miasta zauważyła zdezorientowaną seniorkę. Na miejsce skierowano patrol. Pod wskazanym adresem czekały na funkcjonariuszy zgłaszająca i starsza mieszkanka Ostrołęki.
"Kontakt z seniorką był utrudniony, 90-letnia kobieta nie potrafiła powiedzieć, gdzie się znajduje ani jak wrócić do domu. Biorąc pod uwagę późną porę oraz panujące w nocy temperatury poniżej zera, policjanci niezwłocznie wezwali karetkę pogotowia, aby upewnić się, że zdrowiu kobiety nic nie zagraża" - relacjonuje w komunikacie nadkomisarz Tomasz Żerański, rzecznik Komendy Miejskiej Policji w Ostrołęce.
Jak dodaje, funkcjonariusze ustalili dane kontaktowe do syna kobiety. Ten potwierdził, że jego matka choruje na demencję. Okazało się, że 90-latka wyszła w nocy z domu, gdy mężczyzna spał.
"Reagujmy, gdy widzimy kogoś w sytuacji zagrożenia"
"Dzięki właściwej reakcji świadka oraz szybkim działaniom policjantów, udało się uniknąć wychłodzeniu kobiety, a cała sytuacja miała szczęśliwy finał" - podkreśla nadkom. Żerański.
Apeluje też o szczególne wyczulenie na podobne sytuacje, zwłaszcza w okresie jesienno-zimowym, gdy temperatury są coraz niższe i długie przebywanie na zewnątrz może prowadzić do niebezpiecznego wychłodzenia. "Reagujmy, gdy widzimy kogoś w sytuacji zagrożenia" - podkreśla.
Policjant radzi też, jak zabezpieczyć się, jeśli nasi bliscy cierpią na schorzenia, które mogą prowadzić do dezorientacji i utrudniać im odnalezienie drogi do miejsca zamieszkania. Jak wylicza, warto zapewnić im dostęp do urządzeń umożliwiających szybki kontakt i lokalizację.
"Brak takiego sprzętu znacznie utrudnia poszukiwania i może zagrażać życiu zaginionych. Opaska na rękę, naładowany telefon, pestka do kluczy, bądź zegarek z GPS kosztują zaledwie kilkadziesiąt złotych, a mogą okazać się decydujące o życiu nas, bądź naszych bliskich" - zauważa rzecznik ostrołęckiej policji.
Autorka/Autor: kk/tok
Źródło: tvnwarszawa.pl
Źródło zdjęcia głównego: Shutterstock