Jak informowaliśmy na tvnwarszawa.pl, do zdarzenia doszło 12 sierpnia. Pobity 15-latek został zabrany do szpitala śmigłowcem Lotniczego Pogotowia Ratunkowego. Wkrótce potem zatrzymano 22-letniego Grzegorza Z.
Umówione spotkanie
Ustalenia śledczych wykazały, że spotkanie pomiędzy nastolatkiem a 22-latkiem zostało zainicjowane przez tego pierwszego.
"Nastolatek poczuł się urażony wcześniejszym zachowaniem oskarżonego, który nakazał mu - w obecności innych osób - przeproszenie ich wspólnej znajomej" - wyjaśniła prokurator Krystyna Gołąbek, rzeczniczka prasowa Prokuratury Okręgowej w Siedlcach.
Sprawę chciał rozwiązać siłowo. Do starcia doszło w wyznaczonym miejscu i godzinie. Grzegorz Z. przyszedł z kolegą i wspomnianą dziewczyną. Natomiast pokrzywdzonemu towarzyszyli dwaj koledzy.
"Osoby te obserwowały starcie pomiędzy oskarżonym a małoletnim, przy czym nieletnia utrwalała przebieg zdarzenia, nagrywając je kamerą telefonu. Obaj uczestnicy bójki zadawali ciosy, jednak to Grzegorz Z. był stroną dominującą. Na skutek zdarzenia pokrzywdzony doznał licznych obrażeń ciała, głównie w obrębie głowy, które skutkowały u niego chorobą realnie zagrażającą życiu" - wyjaśniła prokurator Gołąbek.
Bił po twarzy i głowie
Śledczy ustalili, że Z. co najmniej kilkukrotnie uderzył nastolatka pięściami w głowę i twarz, ofiara upadła, a wtedy dostała kolejne ciosy pięścią w głowę.
Grzegorz Z. przyznał się do popełnienia czynu. Grozi mu do trzech lat więzienia.
"Z akt śledztwa prokurator wyłączył do odrębnego postępowania materiały w zakresie nieletniej, przekazując je - zgodnie z właściwością - do Wydziału Rodzinnego i Nieletnich Sądu Rejonowego w Mińsku Mazowieckim" - dodała prokurator Gołąbek.
Czytaj też: Groził nożem ekspedientkom, ukradł pieniądze z kasy. Liczył, że skończy się mandatem
Autorka/Autor: dg
Źródło: tvnwarszawa.pl
Źródło zdjęcia głównego: Google Maps