"Ten budynek ciągle nas zaskakuje, w środku podziurawiony jak ser"

Generalny remont gmachu BGK
Remont siedziby BGK przy rondzie de Gaulle'a
Źródło: Klemens Leczkowski, tvnwarszawa.pl
Budynek Banku Gospodarstwa Krajowego na rogu Alej Jerozolimskich i Nowego Światu był jednym z symboli odradzającej się II Rzeczpospolitej. Od 1935 roku nie przeszedł poważniejszego remontu, dlatego ten, który trwa, wiąże się z wieloma wyzwaniami. Władze banku i wykonawca prac zapewniają, że za trzy lata gmach znów będzie zachwycał.

Formalnie ta inwestycja trwa od 2022 roku, w 2023 pojawiły się blaszane płoty i pierwsze kontenery. Ale, jak mówił w piątek członek zarządu BGK Jarosław Dąbrowski, prace ruszyły z kopyta dopiero w grudniu ubiegłego roku, po podpisaniu aneksu z wykonawcą. – Wedle harmonogramu powinniśmy zakończyć gruntowny remont wczesną jesienią 2027 roku, zakładamy, że będzie to październik. Potem nastąpią prace związane z różnego typu obiorami – zapowiedział Dąbrowski.

Stan zaawansowania prac ocenił na 30 procent. – Jak na niecały rok (dziewięć miesięcy) faktycznej pracy, bo wcześniejsza polegała na inwentaryzacji i analizach, to idzie nieźle. Na budowie pracuje 350 osób. Do końca 2026 roku duża praca w środku i na zewnątrz będzie zamknięta, w 2027 roku zaczniemy wykończeniówkę, przekazanie do użytkowania wiosną 2028 – nakreślił harmonogram członek zarządu BGK. Jak dodał, obecnie trwają prace instalatorskie związane z okablowaniem i klimatyzacją, wymieniane są okna, co ciekawe, na stalowe.

Budynek dziurawy jak szwajcarski ser

Pierwotnie odrestaurowana siedziba BGK miała być gotowa na stulecie banku, które przypadało w 2024 roku. Ale skala inwestycji okazała się znacznie większa niż planowano, ponieważ stan techniczny obiektu okazał się znacznie gorszy, niż ktokolwiek zakładał. A w dodatku wszystko musi być konsultowane z konserwatorem zabytków, bo budynek znajduje się w rejestrze.

- Ten budynek ciągle nas czymś zaskakuje – przyznała Angelika Cieślowska, prezes DORACO, generalnego wykonawcy. Tłumaczyła, że konstrukcja po latach funkcjonowania i nieumiejętnych remontach została poważnie osłabiona. - Okazało się, że w środku budynek jest podziurawiony jak ser szwajcarski - opisywała, dodając, że podziurawione były także konstrukcje nośne.

Wielkim wyzwaniem jest fakt, że zabytkowy obiekt trzeba dostosować do standardu nowoczesnego biurowca i siedziby banku ze wszystkimi jego wymogami bezpieczeństwa. Ma też pełnić funkcje reprezentacyjne, dlatego z wielkim pietyzmem zaprojektowano wnętrza na parterze i pierwszym piętrze (wyżej będzie współcześnie). Założenie było takie, że pomieszczenia mają wyglądać tak, jak oryginalnie, przed wojną. Tam, gdzie brakowało materiału źródłowego w postaci zdjęć czy planów, pracownia JEMS Architekci projektowała wnętrza w duchu epoki.

Generalny remont gmachu BGK
Generalny remont gmachu BGK
Źródło: Klemens Leczkowski, tvnwarszawa.pl

Wyczyszczą ciemnoszarą elewację

Kontrakt obejmuje też oczyszczenie ciemnoszarej elewacji. - Ciągle dostajemy pytania, czy ten budynek zmieni kolor. Nie, bo to zabytek, taki kolor był pomyślany wtedy (gdy powstawał - red.), jest piękny – zapewniła Cieślowska. A Dąbrowski wtrącił, że kamień na ścianach to andezyt, bardziej szlachetna forma granitu.

Historyk BGK Radosław Milczarski tłumaczył, że bankowcom zależało na powrocie do historycznej siedziby, by podkreślić ciągłość instytucji (tymczasowo pracują w jednej z wież kompleksu Varso).

- Najpierw banki musiały być fortecą, bo sprzedawały bezpieczeństwo, stabilność i reputację. Po pewnym czasie zaczęły sprzedawać usługi, dlatego zaczęły być transparentne, co wyrażały szklane wieżowce. W naszym przypadku, co jest absolutnie wbrew trendowi światowemu, zostajemy w tym budynku. Bo dla nas wartością jest ciągłość państwa, której zawsze nam w Polsce brakowało. Ona jest na wagę złota, ciągłość instytucji buduje dobrobyt – przekonywał.

Przetrwał niemieckie bomby

Swoją historią bank postanowił pochwalić się na wystawie, którą można oglądać na blaszanym płocie wokół remontowanej siedziby. Trafiły na nią zreprodukowane w dużym formacie zdjęcia i krótkie opisy (krótkie, bo warunki oglądania na wąskim chodniku nie są zbyt komfortowe). Milczarski zwrócił szczególną uwagę na fotografię z 1939 roku, pokazującą uszkodzenia górnych kondygnacji gmachu po wrześniowych bombardowaniach.

– Ten budynek wytrzymał dziewięć półtonowych bomb. To była ogromna siła, która uszkodziła go, ale nie zburzyła – opowiadał. Wytrzymałość była zasługą stalowej konstrukcji, która wówczas była architektoniczną nowinką. - Zaprojektował ją Ludwik Tylbor, jeden z pierwszych architektów, który proponował takie rozwiązania – dodał historyk.

Zniszczenia po bombach naprawiono już w 1940 roku. Budynek przetrwał Powstanie Warszawskie. A tuż po wojnie stał się siedzibą kilkunastu różnych instytucji, ponieważ bardzo brakowało przestrzeni biurowej. - Chcieliśmy przedstawić wartość tego budynku, pokazać, że jest częścią historii nie tylko jednej instytucji, ale także historii projektu modernizacyjnego, jakim była niepodległa Polska – opisywał wystawę Radosław Milczarski.

Gmach BGK uszkodzony podczas bombardowania we wrześniu 1939 roku
Gmach BGK uszkodzony podczas bombardowania we wrześniu 1939 roku
Źródło: BGK / domena publiczna

Bank specjalnych zadań

Bank Gospodarstwa Krajowego należy do państwa. Nie rywalizuje z bankami komercyjnymi, ma inne zadania - wsparcie programów społeczno-gospodarczych, rozwój samorządności czy pomoc w ekspansji zagranicznej polskich firm. Finansował najważniejsze inwestycje II Rzeczpospolitej: port morski w Gdyni, zakłady azotowe w Puławach, linię kolejową ze Śląska do Gdyni czy fabryki broni w Centralnym Okręgu Przemysłowym.

Aby promować wiedzę na temat swojej historycznej roli bank postanowił także wydać książkę - "Bank Gospodarstwa Krajowego w II RP. Jak zbudować gospodarkę od nowa". Autorem jest Mateusz Wierzbicki, który w BGK zajmował się komunikacją wewnętrzną, a potem jego historią. Gromadzony przez lata materiał stał się podstawą do ponad 300-stronicowej, bogato ilustrowanej publikacji.

Wierzbicki przypominał ludzi, którzy współtworzyli bank. – Wiceprezesem był późniejszy prezydent Warszawy Stefan Starzyński. Nasz powojenny prezes Edward Lipiński w 1976 roku był jednym z założycieli Komitetu Obrony Robotników. Papiery wartościowe emitowane przez BGK projektowała wybitna artystka Zofia Stryjeńska. Ci ludzie musieli pojawiać się w tym budynku, chodzili tymi schodami – opowiadał autor. I zapewniał, że na jednym tomie nie zamierza poprzestać. – Chciałbym kontynuować pracę i opisać okres okupacji w kraju i na emigracji oraz okres powojenny do 1989 roku – zapowiedział.

Czytaj także: