Ośmiolatek miał atak agresji. Pomogli strażnicy miejscy i ratownicy medyczni

Do zdarzenia doszło na warszawskiej Starówce
Strażnicy miejscy z nowym wyposażeniem ratowniczym (wideo ze stycznia 2022 roku)
Źródło: Straż Miejska
Strażnicy miejscy ze Starówki pomogli matce, której ośmioletni syn miał atak agresji. Kobieta nie mogła sobie z nim dać rady, a pod opieką miała jeszcze dwoje dzieci. Chłopiec uspokoił się dopiero po tym, jak ratownicy medyczni podali mu leki.

Jeśli doświadczasz problemów emocjonalnych i chciałbyś uzyskać poradę lub wsparcie, tutaj znajdziesz listę organizacji oferujących profesjonalną pomoc. W sytuacji bezpośredniego zagrożenia życia zadzwoń na numer 997 lub 112.

To była nietypowa interwencja. W niedzielę, na placu Zamkowym pomocy potrzebowała kobieta, która nie mogła poradzić sobie z ośmioletnim synem. W czasie rodzinnej wycieczki dziecko doznało ataku nerwowego. Krzyczało, kopało i biło matkę.

Strażnicy wezwali pogotowie

- Agresja chłopca zagrażała jemu samemu a także dwójce starszego rodzeństwa w wieku 10 i 12 lat. Przechodnie usłyszeli przeraźliwe krzyki chłopca i zawiadomili patrol straży miejskiej. To była trudna interwencja - relacjonuje w komunikacie stołecznej straży miejskiej inspektor Agnieszka Ojrzyńska z Referatu Stare i Nowe Miasto, która wraz z inspektorem Dominikiem Chrząszczem udzielała pomocy kobiecie. - Chłopiec zachowywał się zupełnie nieprzewidywalnie, nie reagował na polecenia, zagrażał sobie i innym. Musieliśmy działać stanowczo, a jednocześnie z dużą delikatnością.

ZOBACZ TAKŻE: Mały chłopiec na rowerku biegowym jeździł obok autobusów. "Ciarki mi przeszły po plecach".

Strażnicy wraz z matką przytrzymali chłopca w bezpieczny sposób i wezwali pogotowie. Dopiero po podaniu przez ratowników medycznych środka uspokajającego sytuacja została opanowana na tyle, że mogli przetransportować całą rodzinę do pozostawionego na parkingu samochodu.

Do zdarzenia doszło na warszawskiej Starówce
Do zdarzenia doszło na warszawskiej Starówce
Źródło: Straż miejska

"Matka przyznała, że u dziecka zdiagnozowano niedawno zaburzenia, które mogą objawiać się napadami agresji, jednak taki atak przydarzył się po raz pierwszy" - dodano w komunikacie.

Czytaj także: