Teren dawnego klubu sportowego Orzeł przy Podskarbińskiej chcą otworzyć na weekendowe potańcówki, kino plenerowe i sportowe wydarzenia. Aktywiści z inicjatywy Nowe Dynasy proponują, by tymczasowo służył on mieszkańcom, wzorem Otwartej Ząbkowskiej. Urzędnicy pomysł już znają, ale nie zamierzają wcielać go w życie.
Władze Pragi Południe od dawna zapowiadają konsultacje społeczne w sprawie przyszłości toru kolarskiego Orzeł. Aktywiści zarzucają, że przez ostatnie lata nic się w tej sprawie nie dzieje, poza rosnącą listą wymówek, dlaczego nie nadszedł jeszcze dobry moment na rozpoczęcie debaty. Tymczasem w okolicy powstają nowe osiedla, a mieszkańcom brakuje terenów sportowo-rekreacyjnych i zieleni.
Przygotowali list otwarty do burmistrza
Przedstawiciele inicjatywy Nowe Dynasy mają pomysł, by tymczasowo zagospodarować ten teren i udostępnić go mieszkańcom, zanim powstanie docelowa wizja wykorzystania tej przestrzeni. Przygotowali list otwarty, pod którym podpisało się kilkanaście warszawskich stowarzyszeń i organizacji - między innymi Miasto Jest Nasze, Stowarzyszenie Wiatrak, Fundacja Maraton Warszawski, Towarzystwo Krajoznawcze Krajobraz czy Targ Śniadaniowy.
W liście do władz dzielnicy proponują, by teren dawnego KS Orzeł był - wzorem Otwartej Ząbkowskiej czy Otwartego Jazdowa - czasowo udostępniany mieszkańcom, lokalnym stowarzyszeniom i firmom w celu "zainicjowania tam interdyscyplinarnych działań społecznokulturalnych i edukacyjnych, angażujących różne dziedziny rekreacji, sztuki i sportu". "Dzięki tego typu działaniom odseparowane od reszty miasta zielone serce dzielnicy miałoby szansę stać się - przynajmniej czasowo - ogólnodostępnym miejscem spotkań, relaksu i rekreacji: kinem, sceną, warsztatem, pracownią, ogrodem, klubem poetyckim lub sportowym" - wyliczają.
Taką funkcję teren przy Podskarbińskiej mógłby pełnić w weekendy przez kilka miesięcy w roku. "Po niewielkich modyfikacjach mógłby też służyć jako atrakcja dla dzieci i młodzieży w postaci skateparku lub pumptracka. Asfaltowa nawierzchnia wokół toru natomiast doskonale nadaje się do organizowania wydarzeń sąsiedzkich typu targi śniadaniowe czy giełda staroci" - przekonują.
Aktywiści mają plan dla zabytkowego toru
Autorzy listu uważają, że realizacja ich pomysłu będzie wymagała niewielkich nakładów finansowych. Jako konieczne prace wskazują uporządkowanie terenu i zabezpieczenie elementów oryginalnej architektury, które mogłyby zagrażać bezpieczeństwu.
Chcieliby też, by dzielnica zadbała o tamtejszą zieleń. "Nieocenioną wartością tego miejsca jest przyroda, która pozostawiona latami odłogiem, już nie przypomina starannie zaprojektowanych, urządzonych i zadbanych parków oraz skwerów. Jest za to okazała w swojej naturalności. Nie tylko tworzy kameralną atmosferę, lecz także zapewnia chłód w upalne dni czy osłonę od wiatru i ulicznego hałasu. Stwarza zatem idealne warunki by mógł funkcjonować tam chociażby społecznościowy ogród sąsiedzki" - oceniają.
Jak przekazali przedstawiciele inicjatywy Nowe Dynasy, list trafił 23 czerwca w ręce burmistrza Pragi Południe Tomasza Kucharskiego. "Podczas spotkania burmistrz z zainteresowaniem wysłuchał naszej propozycji. Ujawnił też, iż oczekiwane od trzech lat konsultacje społeczne mają się rozpocząć już po wakacjach bieżącego roku" - informują w mediach społecznościowych. Dodają też, że zaoferowali oprowadzanie po zabytkowym obiekcie dla osób, które chciałyby poznać lepiej teren przy Podskarbińskiej. Z ich relacji wynika, że pomysł "spotkał się z aprobatą włodarza dzielnicy".
Dzielnica odrzuca pomysł aktywistów
Rzecznik Pragi Południe Andrzej Opala potwierdza, że konsultacje społeczne ruszą po wakacjach. - Uchwalono, że odbędą się one w dniach 15 września - 14 października 2022 roku - informuje.
Studzi jednak zapał aktywistów do wcześniejszego otwierania toru dla mieszkańców. - Nie ma możliwości udostępnienia go osobom postronnym. Przy aktualnym stanie technicznym byłego toru nikt nie weźmie odpowiedzialności za zdrowie i życie odwiedzających to miejsce. Dzielnica już poniosła koszty w wysokości około 900 tysięcy złotych, by ten teren uprzątnąć. Uważamy, że przed konsultacjami nie ma sensu inwestować większych środków - zaznacza rzecznik.
Wyjaśnia też, że przedstawiciele inicjatywy Nowe Dynasy zostali poinformowani o tej sytuacji podczas spotkania z burmistrzem Kucharskim. Jak wskazuje obecnie nie ma wstępu na teren toru, a przebywanie tam jest nielegalne i niebezpieczne. - Tymczasowe zagospodarowanie terenu toru kolarskiego według pomysłu Nowych Dynasów, który wskazano w liście otwartym do burmistrza, kłóci się z powyższymi zasadami, a ponadto z góry zakłada przyszłą funkcję tego terenu, bez konsultacji - twierdzi Opala.
- Dzielnica nie ma konkretnego planu zagospodarowania i przeznaczania tego terenu, gdyż będzie w tym wypadku jedynie wykonawcą woli większości mieszkańców Kamionka i dzielnicy Praga-Południe - zapowiada. - Uważamy, że głos inicjatywy Nowe Dynasy jest jedną z wielu propozycji, jakie pojawiają się podczas spotkań z burmistrzem, a nie punktem wyjścia do konsultacji - dodaje.
Jest jeden pozytyw. Rzecznik przyznaje, że podczas spotkania z aktywistami doszło do porozumienia w sprawie wspominanych wcześniej spacerów z przewodnikiem po terenie dawnego KS "Orzeł". Jak zapowiada, odbędą się trzy takie spotkania. Mieszkańcy będą mogli pod opieką działaczy lokalnych i urzędników zobaczyć, jaki jest stan obiektu. - Chodzi o to, by mieszkańcy biorący udział w konsultacjach wyrobili sobie zdanie, co chcieliby widzieć w tym miejscu i jak ich zdaniem powinniśmy zagospodarować ten teren - wskazuje.
Zamieszanie wokół planu miejscowego dla Podskarbińskiej
Betonowy welodron w trójkącie Mińskiej, Podskarbińskiej i Stanisławowskiej uruchomiono w 1972 roku. W latach 70. i 80., rozgrywano tu zawody, które przyciągały kolarskie sławy - Czesława Langa, Mirosława Jurka, Szymona Kornackiego i wielu innych. Lata świetności ma za sobą. Z początkiem lat 90. został wyłączony z eksploatacji. W opłakanym stanie jest też hala, która powstała tam jako pierwsza - oddano ją do użytku jeszcze w 1939 roku. Budynek zaprojektowało dwóch wybitnych architektów Maciej Nowicki i Zbigniew Karpiński.
Południowoprascy urzędnicy powtarzali kilkukrotnie, że konsultacje społeczne zostaną przeprowadzone, gdy będzie gotowy plan miejscowy dla tego terenu. Zimą ubiegłego roku, było już o krok od rozwiązania tej kwestii. Rada Warszawy przegłosowała poprawkę planu zagospodarowania przestrzennego dla rejonów ulicy Podskarbińskiej, dopuszczającą przecięcie toru kolarskiego alejkami dla pieszych. Na takie zmiany nie zgodził się jednak wojewódzki konserwator zabytków prof. Jakub Lewicki, więc biuro Architektury i Planowania Przestrzennego postanowiło wyłączyć działkę z torem z projektu planu miejscowego. Oznacza to, że jej przeznaczenie zostanie uregulowane w odrębnym dokumencie planistycznym.
Urzędnicy zapewniali, że sport pozostanie na Podskarbińskiej, a obiekt będzie ogólnodostępny dla mieszkańców. Głosy, co do zagospodarowania terenu są podzielone - jedni chcą przywrócenia działalności toru kolarskiego, inni zielonego miejsca do wypoczynku i rekreacji. Aktywiści od dawna zabiegają o tę pierwszą opcję. W ubiegłym roku pojawiła się koncepcja rewitalizacji welodromu autorstwa Zofii Koniecko.
Źródło: tvnwarszawa.pl
Źródło zdjęcia głównego: Artur Węgrzynowicz / tvnwarszawa.pl