Tor kolarski wycięty z projektu planu miejscowego. "To obejście decyzji konserwatora"

Źródło:
tvnwarszawa.pl
Tor kolarski Orzeł przy Podskarbińskiej
Tor kolarski Orzeł przy PodskarbińskiejArtur Węgrzynowicz / tvnwarszawa.pl
wideo 2/3
Tor kolarski Orzeł przy PodskarbińskiejArtur Węgrzynowicz / tvnwarszawa.pl

Biuro Architektury i Planowania Przestrzennego stołecznego ratusza postanowiło wyłączyć działkę z zabytkowym torem kolarskim z projektu planu zagospodarowania przestrzennego. Powodem decyzji jest brak zgody konserwatora zabytków na pocięcie welodromu alejkami.

O "wycięciu" działki, na której znajduje się zabytkowy tor kolarski dawnego klubu Orzeł z obszaru objętego projektem Miejscowego Planu Zagospodarowania Przestrzennego dla rejonu Podskarbińskiej aktywiści z Miasto Jest Nasze poinformowali na Facebooku. "Zgodnie z procedurami Biuro Architektury i Planowania Przestrzennego (BAIPP) powinno wprowadzić w planie zmiany zgłoszone przez konserwatora, po czym następuje uzgodnienie konserwatorskie, następnie plan jest wyłożony do konsultacji i poddany znowu pod głosowanie w Radzie Warszawy. Co robi BAIPP? Wycina sobie z planu obszar z zabytkowym obiektem i kieruje do uchwalenia dokument planistyczny z wyrwą" - alarmuje MJN.

Plan do "zamrażarki planistycznej"?

Do informacji zostało załączone pismo z BAIPP, w którym poinformowano, że "w wyniku odmowy uzgodnienia projektu miejscowego planu zagospodarowania przestrzennego rejonu Podskarbińskiej - część I przez Mazowieckiego Wojewódzkiego Konserwatora Zabytków zachodzi konieczność dostosowania projektu tego planu do wymagań Konserwatora".

"Z uwagi na fakt, że większość planu jest gotowa do uchwalenia zdecydowano o podziale tego planu poprzez wyłączenie działki (...) na której znajduje się dawny tor kolarski Nowe Dynasy: klubu sportowego 'Orzeł' i kontynuowanie prac projektowych nad tą częścią. Pozostała część po dostosowaniu do nowych granic zostanie skierowana do Rady m. st. Warszawy" - czytamy w dokumencie upublicznionym przez MJN.

Według aktywistów taka decyzja oznacza manipulację i "obchodzenie decyzji konserwatora zabytków". "Gdyby Rada Warszawy nie majsterkowała przy projekcie dokumentu dopisując możliwość pocięcia zabytkowego toru kolarskiego, czyli de facto jego likwidacji, plan miejscowy w oryginalnym kształcie prawdopodobnie już by obowiązywał" - twierdzi MJN.

- Podejrzewam, że miejscowy plan zagospodarowania przestrzennego dla wyciętego fragmentu, na którym znajduje się tor, trafi do zamrażarki planistycznej - komentuje w rozmowie z tvnwarszawa.pl Stefan Gardawski ze stowarzyszenia Miasto Jest Nasze. Jego zdaniem, miasto działa w sposób "nietransparentny". - O wycięciu toru z planu dowiadujemy się tylko dlatego, że wysłałem w tej sprawie pismo do Biura Architektury w trybie dostępu do informacji publicznej. Gdyby nie to, pewnie dowiedzielibyśmy się o decyzji miasta dopiero za kilka miesięcy. Nie ma tu żadnej dyskusji na forum publicznym - ocenia aktywista.

"Niezbędne są dodatkowe analizy"

O decyzję dotyczącą podziału działki pytamy Marlenę Happach, dyrektorkę Biura Architektury i Planowania Przestrzennego w ratuszu. Jeśli działka została podzielona, co stanie się z częścią, na której znajduje się tor kolarski? Czy ratusz pozostaje na stanowisku, że tor należy pociąć alejkami mimo braku zgody konserwatora? 

- Konserwator zabytków odmówił uzgodnienia projektu planu, narzucając warunki ochrony odmienne od przedstawionych w uzgodnieniu w 2020 roku. W związku z faktem, że planowany sposób zagospodarowania terenu zakładał przekształcenia terenu toru kolarskiego pod pełnienie nowej funkcji, niezbędne są dodatkowe analizy, konsultacje i prace projektowe, mające na celu dostosowanie zapisów projektu planu do nowych uwarunkowań - odpowiada Marlena Happach.

Zaznacza, że kluczowe dla pozostałego obszaru planu jest "ustalenie parametrów i wskaźników dla nowej zabudowy oraz określenie sposobu kształtowania przestrzeni publicznych". Dodaje, że podział działki "pozwoli na ustalenie zasad kształtowania ładu przestrzennego dla terenów mieszkaniowych i usługowych oraz kontynuowanie prac nad zapisami dla terenu dawnego toru kolarskiego".

A prościej rzecz ujmując: urzędnicy nie chcieli, żeby sprawa toru opóźniała przyjęcia planu dla większego obszaru.

Aktywiści walczą o odrestaurowanie toru

W lutym Rada Warszawy przegłosowała poprawkę do pierwszej z czterech części planu zagospodarowania przestrzennego dla rejonów ulic Podskarbińskiej na Kamionku dopuszczającą przecięcie toru kolarskiego Orzeł alejkami dla pieszych. Na takie zmiany nie zgodził się jednak wojewódzki konserwator zabytków prof. Jakub Lewicki.

Starania aktywistów o przywrócenie toru kolarskiego Orzeł trwają od lat. W ubiegłym roku współtworzona przez stowarzyszenie Miasto Jest Nasze inicjatywa "Nowe Dynasy" udostępniła na Facebooku propozycję zagospodarowania terenu. Koncepcja zakładała zachowanie i odrestaurowanie toru. W jego wnętrzu miałyby znajdować się polana piknikowa oraz mostek widokowy, do których można dostać się przejściem podziemnym prowadzącym od dawnej hali. Dalej, nad wschodnią częścią toru, równolegle do Podskarbińskiej plan zakłada ściankę wspinaczkową. Dawna hala sportowa dalej pełniłaby swoją funkcję. Ponadto wewnątrz znalazłoby się miejsce na kawiarnię. Z kolei od strony Mińskiej, aktywiści proponowali plenerową siłownię oraz na rogu Mińskiej i Podskarbińskiej pumptrack, czyli niewielki tor przeznaczony do wyczynowej jazdy na rowerach lub innych jednośladach. 

Propozycja zagospodarowania terenu toru kolarskiegowww.nowedynasy.pl

Głównym argumentem przeciwko odtworzeniu toru forsowanym przez urzędników są koszty utrzymania. Władze dzielnicy Praga Południe chcą, aby powstał w tym miejscu teren rekreacyjny.

Kilka dni temu burmistrz Pragi Południe Tomasz Kucharski wydał oświadczenie, w którym stwierdził, że teren po dawnym torze "ma służyć wszystkim mieszkańcom". Podkreślił, że urząd długo walczył o odzyskanie terenów KS Orzeł.

"Między innymi dlatego popieramy uchwalenie m.p.z.p. dla tego obszaru, który zablokuje na nim budownictwo mieszkalne lub usługowe, a umożliwi realizację jedynie funkcji rekreacyjno-sportowej. Cześć osób postuluje odbudowę nieużywanego od lat 80tych toru kolarskiego. Z inwestycji takiej jednak regularnie korzystałoby zaledwie kilkudziesięciu entuzjastów kolarstwa torowego, a koszt odbudowy toru to około 5 mln złotych. Dochodzą do tego jeszcze koszty utrzymania toru i terenu, które wynosiłyby od stu do nawet kilkuset tysięcy rocznie - tak wynika ze wstępnych kalkulacji" - napisał na Facebooku Kucharski. Nie przedstawił źródła tych wyliczeń, mimo że był o nie proszony.

Propozycję zachowania funkcji toru określił jako "nieracjonalną i nieopłacalną inwestycję".

Zapowiedział również, że po złagodzeniu covidowych obostrzeń zorganizowana zostanie debata, "z udziałem nie tylko wąskiej grupki aktywistów, ale przede wszystkim okolicznych mieszkańców".

Kiedyś ścigały się na nim sławy, dziś jest ruiną

Tor kolarski przy Podskarbińskiej 11 oddano do użytku w 1972 roku. W skład kompleksu wchodziły także hotel z zapleczem gastronomicznym, dwie sale sportowe, siłownia, sauna czy gabinety odnowy biologicznej. W latach 70. i 80. rozgrywane były tu zawody o charakterze ogólnokrajowym. Jednak lata świetności, kiedy po torze ścigały się największe gwiazdy polskiego kolarstwa, Czesław Lang, Mirosław Jurek czy Szymon Kornacki, już dawno minęły. Tor od lat popada w ruinę.

Tor kolarski "Nowe Dynasy", zdjęcie z 1976 roku Narodowe Archiwum Cyfrowe

Autorka/Autor:dg/b

Źródło: tvnwarszawa.pl

Źródło zdjęcia głównego: Artur Węgrzynowicz / tvnwarszawa.pl

Pozostałe wiadomości

Śmigłowiec Lotniczego Pogotowia Ratunkowego lądował w Wesołej, gdzie doszło do potrącenia dziewięcioletniej dziewczynki i kobiety przez kierowcę samochodu ciężarowego. Na miejscu pracowały służby.

Kobieta i dziewięcioletnia dziewczynka potrącone przez kierowcę ciężarówki

Kobieta i dziewięcioletnia dziewczynka potrącone przez kierowcę ciężarówki

Źródło:
tvnwarszawa.pl

W miejscowości Czaplinek kierujący autem osobowym zjechał z drogi i uderzył w betonowy przepust. Na miejscu lądował śmigłowiec Lotniczego Pogotowia Ratunkowego. Do wypadku doszło niedaleko miejsca, w którym chwilę wcześniej dwa samochody po zderzeniu stanęły w płomieniach.

Na krajowej "50" kierowca uderzył w przepust, trzy kilometry od tragicznego zdarzenia na tej trasie

Na krajowej "50" kierowca uderzył w przepust, trzy kilometry od tragicznego zdarzenia na tej trasie

Źródło:
tvnwarszawa.pl

Pod Górą Kalwarią zderzyły się samochody ciężarowy i osobowy. Oba stanęły w ogniu. Jedna osoba nie żyje.

Po zderzeniu dwa auta stanęły w ogniu. Jeden z kierowców nie żyje

Po zderzeniu dwa auta stanęły w ogniu. Jeden z kierowców nie żyje

Źródło:
tvnwarszawa.pl

Sąd Rejonowy w Sierpcu zdecydował o tymczasowym areszcie na okres trzech miesięcy dla 40-letniego sprawcy śmiertelnego wypadku w Gorzewie. Z ustaleń policji wynika, że kierowca bmw, będąc w stanie nietrzeźwości, zderzył się z motocyklistą, który zginął na miejscu.

Był pijany, wyprzedzał kolumnę pojazdów. Odpowie za śmierć motocyklisty

Był pijany, wyprzedzał kolumnę pojazdów. Odpowie za śmierć motocyklisty

Źródło:
tvnwarszawa.pl

Poszukiwali mężczyzny skazanego za przestępstwa narkotykowe. Dotarli do jego kryjówki, a tam zastali też innego poszukiwanego, skazanego za przywłaszczenie. Obaj trafili do więzienia, gdzie odbędą kary, których próbowali uniknąć.

Przyszli po jednego, w kryjówce znaleźli dwóch

Przyszli po jednego, w kryjówce znaleźli dwóch

Źródło:
tvnwarszawa.pl

Niemal wszyscy mieszkańcy Warszawy słyszeli o Powstaniu Warszawskim i jednocześnie dwie trzecie badanych podało dokładną, prawidłową datę jego wybuchu - wynika z badania opinii mieszkańców na temat obchodów Powstania Warszawskiego przeprowadzonego przez miasto.

"Warszawiacy są zgodni, że upamiętnienie Powstania Warszawskiego jest ważne"

"Warszawiacy są zgodni, że upamiętnienie Powstania Warszawskiego jest ważne"

Źródło:
tvnwarszawa.pl

30 lipca rozpoczną się główne obchody 80. rocznicy wybuchu Powstania Warszawskiego. W tym roku pod hasłem "W jak wolność". "Kochali Warszawę, kochali Polskę, ale przede wszystkim byli solidarni i nade wszystko cenili wolność" - napisali organizatorzy o powstańcach.

80. rocznica Powstania Warszawskiego pod hasłem "W jak wolność"

80. rocznica Powstania Warszawskiego pod hasłem "W jak wolność"

Źródło:
tvnwarszawa.pl/PAP

Ktoś powybijał szklane panele w ponad 20 barierkach przy Wisłostradzie, na wysokości Zamku Królewskiego.

Powybijane szyby na tyłach zamku. Ponad 20 barierek uszkodzonych

Powybijane szyby na tyłach zamku. Ponad 20 barierek uszkodzonych

Źródło:
tvnwarszawa.pl

We wtorek pod hasłem "Aborcja! Tak!" odbyła się przed Sejmem manifestacja Ogólnopolskiego Strajku Kobiet. To reakcja zwolenniczek liberalizacji prawa do przerywania ciąży na odrzucenie przez Sejm ustawy dekryminalizującej aborcję.

Chcą legalnej aborcji. "Panowie, nie dlatego na was głosowałyśmy"

Chcą legalnej aborcji. "Panowie, nie dlatego na was głosowałyśmy"

Źródło:
PAP

1158 podrobionych zegarków znaleźli funkcjonariusze mazowieckiej Krajowej Administracji Skarbowej w przesyłkach kurierskich. W paczkach było również 19 tysięcy tabletek na potencję. Wszystkie zostały nadane przez jedną firmę.

Ponad 1600 paczek od jednego nadawcy, a w nich podróbki zegarków i leki na potencję

Ponad 1600 paczek od jednego nadawcy, a w nich podróbki zegarków i leki na potencję

Źródło:
tvnwarszawa.pl

Są zarzuty dla dwóch opiekunek z Domu Pomocy Społecznej w Pułtusku, które nagrały nagą pensjonariuszkę podczas kąpieli. W sprawie podejrzany jest też mąż jednej z kobiet, który udostępnił wideo w sieci.

Nagrały nagą podopieczną domu pomocy społecznej podczas mycia. Zarzuty po pół roku śledztwa

Nagrały nagą podopieczną domu pomocy społecznej podczas mycia. Zarzuty po pół roku śledztwa

Źródło:
tvnwarszawa.pl

44-latek był poszukiwany listem gończym, ale wakacje spędzał za granicą. Został zatrzymany po powrocie do Polski. Inny urlopowicz wpadł z kolei w Łebie, gdzie pojechał wypocząć po ponad dwóch latach ukrywania się.

Jednego zatrzymali po powrocie z urlopu, drugiego po przyjeździe nad morze

Jednego zatrzymali po powrocie z urlopu, drugiego po przyjeździe nad morze

Źródło:
tvnwarszawa.pl/pl

W jednym z domów w Ciechanowie odnaleziono ciała małżeństwa. Na ciele kobiety i mężczyzny były rany zadane najprawdopodobniej nożem. Prokuratura przekazała pierwsze ustalenia w tej sprawie.

Śmierć kobiety i mężczyzny w Ciechanowie. Mieli rany kłute, w domu było ich trzyletnie dziecko

Śmierć kobiety i mężczyzny w Ciechanowie. Mieli rany kłute, w domu było ich trzyletnie dziecko

Źródło:
tvnwarszawa.pl

Dwóch 15-latków trafiło w poniedziałek do szpitala po tym, jak zostali zranieni nożem w Lesie Bródnowskim. W sprawie zatrzymano 25-latka, który miał być agresorem, jednak teraz policja ma dowody, że pierwsi zaatakowali nastolatkowie. Zatrzymano łącznie czterech nieletnich. Wśród nich jest 13-latka.

Ranił nastolatków, bo się bronił? Zwrot w sprawie nożownika

Ranił nastolatków, bo się bronił? Zwrot w sprawie nożownika

Aktualizacja:
Źródło:
PAP, tvnwarszawa.pl

Nawałnica, która w weekend 13-14 lipca przeszła przez Warszawę, spowodowała duże zniszczenia w przyrodzie. Z większością skutków burz miejscy ogrodnicy już się uporali. Dokonali też bilansu wydarzeń sprzed ponad tygodnia.

34 drzewa wyrwane z korzeniami. Bilans nawałnicy w Warszawie

34 drzewa wyrwane z korzeniami. Bilans nawałnicy w Warszawie

Źródło:
tvnwarszawa.pl, PAP

Stołeczna straż miejska ogłasza nabór na kolejną edycję darmowych szkoleń z samoobrony dla kobiet. "Wakacyjna Bezpieczna Warszawianka" to zajęcia prowadzone przez doświadczonych instruktorów, które zaplanowano na sierpień.

Druga edycja darmowych szkoleń z samoobrony dla warszawianek

Druga edycja darmowych szkoleń z samoobrony dla warszawianek

Źródło:
tvnwarszawa.pl

Stan przyczepki, której właściciel chciał przewieźć drewno do miejscowości oddalonej o prawie 10 kilometrów, wprawił policjantów w osłupienie. Koło było całkowicie zniszczone, a kierowca zdziwiony zatrzymaniem.

Opona w strzępach, na przyczepce drewno. Policjantom tłumaczył: nic się nie dzieje

Opona w strzępach, na przyczepce drewno. Policjantom tłumaczył: nic się nie dzieje

Źródło:
tvnwarszawa.pl

Mechaniczna zapora przy wjeździe na bulwary wiślane w okolicy mostu Poniatowskiego nie działa od kilku miesięcy. Koszt naprawy trzech chowanych słupów wyniesie aż 110 tysięcy złotych. Jak słyszymy w Zarządzie Zieleni, środki na ten cel są. Dlaczego więc słupki nadal tkwią w ziemi? - Czekamy na jedną z części - tłumaczy rzeczniczka Zarządu Zieleni.

Ktoś uszkodził słupki blokujące wjazd na bulwary. Naprawa będzie bardzo droga. Na razie czekają na część

Ktoś uszkodził słupki blokujące wjazd na bulwary. Naprawa będzie bardzo droga. Na razie czekają na część

Źródło:
tvnwarszawa.pl