Ostatni samochód z linii montażowej FSO na Żeraniu zjechał w lutym 2011 roku. Były próby znalezienia inwestora, który będzie kontynuował produkcję. Po kilku latach podjęto jednak decyzję o całkowitym zamknięciu fabryki.
O historii tego miejsca przypominały zgromadzone tu oddolnie przez pasjonatów stare samochody, które w latach 2019-2021 można było oglądać w budynku dawnej lakierni. Tamta ekspozycja została zamknięta zaraz po tym, jak grunt pod dawnej FSO kupił deweloper OKAM. Inwestor zapowiedział, że nie chce wyrugować aut z pofabrycznych terenów. Po blisko trzech latach rozmów i przygotowań znów można oglądać tam stare samochody.
86 lat motoryzacji
- Przygotowaliśmy około 300 eksponatów spośród blisko 600 zgromadzonych, w tym 230 samochodów, 40 motocykli i 40 rowerów. Samochody są z ubiegłego stulecia. Najstarszy ze zbioru ma równo 100 lat, a najmłodszy jest z 2010 roku. Prezentujemy zatem przekrój 86 lat motoryzacji – zapowiada Maciej Bień, przewodniczący Komisji Pojazdów Zabytkowych Automobilklubu Polski i organizator "Wystawy w Fabryce" na terenie FSO.
Choć miejsce ekspozycji po reaktywacji się nie zmieniło (dalej pojazdy będą prezentowane w hali lakierni dawnej fabryki), to będzie w niej znacznie więcej przestrzeni. Bień szacuje, że nawet dwa razy tyle, co przed zamknięciem wystawy 2,5 roku temu. - Miejsca jest więcej z uwagi na to, że w hali nie ma już infrastruktury, całego ciągu technologicznego, który służył do lakierowania samochodów - mówi organizator wystawy.
W ramach przygotowań do wystawy odtworzony został napis: Fabryka Samochodów Osobowych z bramy głównej a także brama wjazdowa (znajdująca się wcześniej od strony ul. Kotsisa) do dawnej Fabryki, która wraz z oryginalnymi napisami: "Witamy - Welcome" i "Do zobaczenia – See you again" oraz logiem FSO znalazła swoje miejsce w przestrzeni wystawienniczej.
Przy aranżacji ekspozycji nie dało się zachować chronologii, ale wystawa jest podzielona tematycznie. W hali lakierni zgromadzono pojazdy nie tylko polskie i te wyprodukowane w FSO na Żeraniu, ale również auta z Włoch, Francji Niemiec, a także ze Stanów Zjednoczonych czy Japonii. Dwa najstarsze to francuskie renault KJ oraz citroen C4.
Prototypy i "nowość" z Ursusa
- Mamy kilka prototypów wyprodukowanych w FSO, wśród nich na przykład terenowe polonezy czy auta tej marki z niestandardowymi silnikami. Mamy poloneza z silnikiem forda sierry. Wyprodukowano ich zaledwie 500 sztuk na przełomie 1990 i 1991 roku – opowiada Maciej Bień.
Przywołuje też przykład innego prototypu. Chodzi o fiata 1500 z silnikiem diesla. W 1986 roku wyprodukowano ich w FSO zaledwie kilkadziesiąt sztuk. – Były dostępne za dewizy. Zyskały popularność, bo jeździły na ropę. A na ropę nie było kartek, więc można było zakupić ją w dowolnych ilościach za stosunkowo niewielką cenę – wyjaśnia Bień.
Na wystawie można też obejrzeć sporą kolekcję pojazdów ciężarowych. Na ekspozycji zgromadzono osiem starów w różnych zabudowach: strażackich, milicyjnych, policyjnych. Są też unikatowe ciężarówki z niewielkim przebiegiem nieprzekraczającym 10 tysięcy kilometrów.
Bień wskazuje, że nowością w ekspozycji jest traktor wyprodukowany w Zakładach Przemysłu Ciągnikowego "Ursus". Chodzi o ciągnik, potocznie nazywany "trzydziestką", produkowany w Ursusie w latach 1967-1987.
Bilety na wystawę można kupić na stronie Fundacji Ochrony Zabytków Przemysłu i Techniki. Najbliższe zwiedzania z przewodnikiem zaplanowano na weekendy 14 i 15 oraz 21 i 22 września, a także 5 i 6 oraz 19 i 20 października. Organizatorzy będą informować o kolejnych terminach.
Maciej Bień nie ukrywa, że chciałby, aby to miejsce docelowo było otwarte przez siedem dni w tygodniu. - W jakiej formie, czy będą to oprowadzania z przewodnikiem, czy wejścia indywidualne, nad tym musimy się jeszcze zastanowić i wypracować najlepszą metodę - zaznacza.
Inwestor zapowiada rewitalizację
"Wystawa w Fabryce” to również przyczynek do dyskusji nad tym, w jaki sposób można zachować dziedzictwo FSO w ramach planowanej w tym miejscu inwestycji mieszkaniowej.
- Wybrane historyczne budynki dawnej fabryki czy ich fragmenty będą częścią docelowej w tym miejscu inwestycji – F.S.O. PARK. Zostaną zrewitalizowane i udostępnione wszystkim mieszkańcom i odwiedzającym. Zachowywanie dziedzictwa ma sens tylko wtedy, kiedy można z niego skorzystać. Chowanie go za bramą i pozwalanie, żeby niszczało, jest bezzasadne – tłumaczy Anna Watkowska, członkini zarządu OKAM City i liderka projektu F.S.O. PARK.
Podtrzymuje, że wśród zachowanych budynków historycznych będą trzy nawy tłoczni, hala kolebkowa, fragment budynku spawalni, brama główna oraz obłożony ceramiką użytkową budynek dyrekcji FSO.
Przedstawicielka inwestora podkreśla, że w planach dewelopera jest to, aby zainaugurowana w piątek ekspozycja również była częścią składową przyszłej inwestycji, którą nazywa "miastem w mieście". Dyskusja o tym, w jakiej formie wystawa zostanie zachowana, trwa.
Początek budowy się przesuwa
Annę Watkowską zapytaliśmy, kiedy rozpocznie się budowa F.S.O. PARK. Nasza rozmówczyni przyznaje, że pierwszy etap inwestycji na obszarze około 13 hektarów jest wciąż w przygotowaniu. Prace nie ruszą w przyszłym roku, tak jak pierwotnie zapowiadano. – Rozpoczęcie tego etapu, w którym ma powstać 25 budynków z dwoma tysiącami mieszkań oraz około 60 lokalami handlowo-usługowymi, szkołą oraz fragmentem parku, przeciąga się ze względu na trwające procedury administracyjne związane z ustawą "lex deweloper". My jesteśmy gotowi już zacząć, ale realnie budowa rozpocznie się na początku 2026 roku – mówi Watkowska.
Według ogłoszonego w ubiegłym roku master planu na całej 62-hektarowej inwestycji ma powstać 12 tys. mieszkań, dla nawet 19 tys. osób. 20 procent całości mają stanowić tereny zielone, wraz ze wspomnianym, ogólnodostępnym parkiem. Inwestor chce zlikwidować powstają w tym miejscy miejską "wyspę ciepła". Harmonogram zakłada, że budowa zakończy się w ciągu około 25 lat.
Autorka/Autor: Dariusz Gałązka
Źródło: tvnwarszawa.pl
Źródło zdjęcia głównego: OKAM City